poniedziałek, 24 października 2011

Przygoda nad jeziorem

Nazywam się Ania i mam 21 lat. Właśnie wracam po wakacjach na działce cioci, w Krainie Wielkich Jezior. To kolejny genialny pomysł moich rodziców którzy stwierdzili że mam jechać bo ciocia liczy na moją wizytę, a poza tym dobrze mnie to zrelaksuje po sesji. Któregoś wyjątkowo nudnego dnia postanowiłam pójść na spacer do lasu. Było bardzo gorąco, zresztą jak codzień, więc ubrałam się tylko w majteczki, zwiewną krótką sukienkę i japonki. Wyszłam przed południem i skierowałam się w stronę pobliskiego lasu. Spacer był bardzo przyjemny zwłaszcza że, upał nie doskwierał w lesie tak bardzo. Postanowiłam też zejść z drogi i pochodzić trochę po samym lesie. Po około godzinie takiego chodzenia znalazłam małe jeziorko z przylegającą do niego polanką. Postanowiłam usiąść i odpocząć chwilę, zwłaszcza że miejsce było wyjątkowo urocze. Ułożyłam się na miękkiej, zielonej trawce przy jeziorze. Słońce przyjemnie grzało, postanowiłam poopalać się trochę. Co prawda nie miałam kostiumu, ale jeziorko wydawało się na tyle w głębi lasu, że mało prawdopodobne było żeby ktoś tędy przechodził. Zdjęłam więc sukienkę odsłaniając piersi ku ciepłym promieniom słońca. Po jakimś czasie pomyślałam że jeszcze nigdy nie opalałam się nago, a taka sytuacja może się nie powtórzyć. Bałam się trochę że ktoś może jednak przyjść, ale w końcu odważyłam się, i po chwili leżałem na trawie, eksponując do słońca dokładnie całe ciało. Leżałam tak około godziny. Wtedy naszła mnie ochota żeby popływać. Wstałam więc i ruszyłam w stronę jeziora. Weszłam po kostki, potem po kolana, i dopiero gdy woda sięgnęła mi do pasa przepływając między nogami, przypomniałam sobie że jestem naga. Ale skoro do tej pory nic się nie wydarzyło to postanowiłam iść dalej. Pływało się wyjątkowo przyjemnie. Chłodna woda niwelowała skutki upału, a lekko kołysząca woda masowała całe ciało. Przewróciłam się na plecy i zamknęłam oczy. Nie wiem ile tak leżałam, ale powrót do świadomości był bardzo nagły. Męskie śmiechy z brzegu skłoniły mnie żeby natychmiast zanurkować. Wynurzyłam tylko głowę i niestety zobaczyłam to czego się obawiałam. Dwóch mężczyzn stało na brzegu tuż koło mojego ubrania. Byłam przerażona. "No, co się tak schowałaś nagle" - zapytał jeden ze śmiechem w głosie, "opalaj się dalej, nie przeszkadzaj sobie nami." - dodał drugi. Nie wiedziałam co powiedzieć, patrzyłam tylko na nich zastanawiając się co będzie dalej. "Albo chodź do nas, posiedzimy razem" - rzucił jeden z nich. "Odejdźcie od moich rzeczy i odwróćcie się." - poprosiłam. Ale nie takiej reakcji się spodziewałam. "Od jakich rzeczy, od tych?" - zapytał jeden schylając się i podnosząc z ziemi moją sukienkę i majteczki. "Chcesz to chodź i je sobie weź". Znowu nie wiedziałam co powiedzieć. Czułam się strasznie. Nigdy więcej takich głupich pomysłów. "Nie idziesz? No to my idziemy" - powiedział facet i zaczęli odchodzić z moimi rzeczami. "Poczekajcie" - krzyknęłam. Przecież nie będę wracać nago do domu. Cała wioska miała by ze mnie ubaw przez rok, pomyślałam. Może tylko chcą zobaczyć mnie nago, oddadzą rzeczy i pozwolą odejść. "Już idę" - dodałam. Zaczęłam zbliżać się do brzegu. Postawiłam stopy na piasku i zaczęłam iść. Woda stawała się coraz płytsza. Najpierw odsłoniła moje piersi, które natychmiast zasłoniłam rękoma. Potem odsłoniła to czego nie miałam już czym zakryć. Czułam się okropnie zażenowana i upokorzona. Naga przed obcymi facetami. I co jeszcze miało mnie spotkać. Woda zaczęła sięgać do kostek, a po chwili wyszłam i stanęłam przed nimi w stroju Ewy. Uśmiechom na ich twarzach nie było końca. "No zobacz jaka wstydliwa, przed chwilą opalała się z cipą na wierzchu a teraz patrz jak się zasłania" - śmiał się ten który trzymał moje ubrania. "Oddajcie mi rzeczy" - powiedziałam. "Chyba żartujesz" -odparł drugi - "jeszcze nie teraz. Gdzie te ręce trzymasz, stań ładnie na baczność". To już był koszmar. Stałam naga na łasce dwóch obcych mężczyzn, i jeśli chciałam odzyskać rzeczy musiałam spełniać ich polecenia. Ale nie miałam wyjścia. Stanęłam na baczność czerwona ze wstydu. "O jak ładnie, a teraz obróć się. O tak. Ładniutka jesteś." Zaczęłam się bać. "A teraz na kolana". Zapytałam o co im chodzi, ale usłyszałam tylko że mam być grzeczna jak nie chcę wracać golutka do domu. Zrobiłam co mi kazali. Upokorzenie sięgał szczytu, ale nie zanosiło się na koniec. Jeden z nich podszedł do mnie i zaczął przesuwać rękę po twarzy. Zaraz potem złapał za piersi. "Musisz zapracować na swoje fanty" - powiedział rozpinając rozporek. "Wiesz co masz robić" - powiedział stając tuż przede mną. Wiedziałam. To było okropne. Dotąd robiłam to tylko z moim facetem a i to niechętnie. Ale nie było wyjścia. Wzięłam jego penisa najpierw do ręki. Odciągnęłam napletek i zaczęłam masować ręką. "Do dzioba nie ręką" - powiedział. Powoli zbliżyłam usta do jego penisa. To było obrzydliwe. Dotknęłam językiem jego żołędzia. Potem jeszcze raz. Przeciągnęłam językiem po całym. Wzięłam w usta i zaczęłam na przemian ssać, i lizać, czując jak twardnieje w ustach. Łaskotałam go delikatnie po żołędziu. Myślałam że jak zrobię mu naprawdę dobrze to już będzie koniec. Był coraz bliżej. Mój cieplutki wilgotny języczek robił swoje. Czułam że się zbliża. Po chwili poczułam w ustach ciepłą, lepką ciecz. "Łykaj" - powiedział - "wszystko". Posłusznie połknęłam spermę, oblizując dokładnie żołądź. Odepchnął mnie. "Teraz ja" - podszedł drugi. "Do roboty". Powoli rozpięłam jego rozporek i opuściłam spodnie. Zsunęłam bokserki. Jego penis już sterczał jak świeca. Objęłam ustami penisa i zaczęłam ściągać i opuszczać skórkę. Potem delikatnie całowałam żołądź, potem całego, a potem znów tylko żołądź. Mój język przesuwał się dookoła. Nagle poczułam jak łapie mnie za włosy i dociska moją głowę. Ssałam coraz mocniej, przerywając to wylizywaniem. Dochodził wolno. Musiałam się długo nalizać. W końcu szarpnął moją głowę do tyłu wyrywając penisa z ust. Sperma trysnęła mi na twarz. Jeszcze nigdy nie czułam się tak podle jak teraz gdy sperma spływała mi z czoła, po oczach, do ust. Czułam ją też we włosach, a od jej zapachu robiło mi się niedobrze. "Teraz oddacie mi rzeczy?" - zapytałam. "Nie. Jeszcze raz" - znów podszedł pierwszy i szarpiąc za włosy podciągnął głowę do fiuta. Już wiedziałam co mam robić. Zaczęłam znów. Ale teraz szło wolniej. W pewnej chwili poczułam dłonie na pośladkach unoszące je do góry. "Nie przerywaj" - usłyszałam z za pleców. Ssałam dalej, czując dłoń przesuwającą się pomiędzy pośladkami. Nagle poczułam jak wsadził mi dwa palce w tyłek i rozszerzył. Jęknęłam, ale jedyną reakcją było szarpnięcie za włosy. Stało się, wszedł penisem w moją pupę. Było strasznie bolesne. A on wpychał coraz mocniej i coraz głębiej, szarpiąc moją pupą, Ja w tym czasie lizałam drugiemu pałę, ssąc, i drażniąc języczkiem żołędź. Znów się zbliżał. Tym razem ten wyszarpnął w ostatniej chwili, i całe jego nasienie wylądował na mnie. Spływało z piersi na brzuch. Drugi ciągle był w mojej pupie. Bardzo bolało. Po chwili jednak poczułam ulgę i ciepłą ciecz wypływającą mi spomiędzy pośladków. Ten z przodu popchnął mnie tak że upadłam na plecy. Rozsunął ręką szeroko nogi. Miało nadejść najgorsze. Wszedł we mnie mocno, ściskając rękoma piersi. Ładował ostro, ale cała sytuacja chyba mnie lekko podnieciła, bo szparkę miałam już wilgotną. Nawet nie było takie straszne. Ułożyłam się wygodniej na trawie i rozsunęłam szerzej nogi. Drugi nie chciał marnować czasu. Podszedł z drugiej strony i kucnął nad twarzą. Wsadził mi penisa do ust. Teraz z jednej strony rżnął mnie jeden facet, a drugiemu wylizywałam penisa którego przed chwilą miałam w odbycie. Szczyt upokorzenia, lizać penisa z własnego tyłka. Ssałam, a drugi ładował, oblizywałam a drugi ładował. Wytrysk mieli prawie jednocześnie. Jeden zachlapał mi brzuch, cipkę i uda, drugi spuścił się prosto do ust. Leżałam na trawie, naga, zalana spermą we wszystkich miejscach. Nie miałam siły wstać. Rozruchana, po wielokrotnym obciąganiu. Teraz już mi było wszystko jedno. Byle ładowali, a nie chcieli ciągnięcia bo nie miałam siły. Ale to już był koniec. Zostawili mnie tak i odeszli. Po kilku minutach maksymalnie upokorzona postanowiłam opłukać się ze spermy. Weszłam do jeziora i szybko umyłam. Wychodząc zauważyłam jednak coś strasznego. Nie oddali mi rzeczy. Byłam załamana. Tyle upokorzeń, a i tak czekało mnie wracanie do wsi w samych japonkach.

Sex sklep

Wtam na poczatku przedstawie sie mam na imie Kamil i mam 16 lat opowiem wam historie ktora znadyla mi sie naprawde pare dni temu..
no wiemc jak co dzienie poszedlem kolo godziny 15 do sklepu po fajki:)...sperzedaje tam sprzedawczyni o imieniu agata jest bardzo atrakcyja kobieta o duzych piersiac i
sexi tyleczku nie raz sobie myslalem jak to mi sijje druta przy waleniu konia.
pewnego dnia a byla to niedziela starzy pojechali na caly dzien do znajomych a ja postanowilem zapalic sobie w domku:D
no wiec ubralem bluze i krotkie spodenki ( nie chcialo mi sie zakladac spodni ) i poszedlem do sklepu po fajki . . .
W sklepie byla moja bogini "agata" i jak zwykle kupuja fajki pogadalem troche z nia ( czesto tam bywam wiec znamy sie troche )
w pewnym momecie zobaczylem jak agata podchodzi do drzwi i je zamyka ( byla ubrana i sexi spodnie i bluzke do pepka )
spytalem sie co robi a ona na to ze cos mi pokaze ale ani mr mru nikomu ja sie zgodzilem
Agata chwycila moja reke i poszlismy do pokojiku ( byl tam taki pokojik gdzie pili kawe, piwo itp..)
Gdy weszlismy do pokoju usiadlem wygodnie na fotelu. . . bylem tak podniecony ze kutas mi stal na bacznosc agata to zauwazyla
i lekko sie usmiechnela i spytala sie mnie " czy zrobic ci dobrze " ja bez zastanowienia sie odparlem ze tak
Ukucnela po miedzy mojim kroczem i zaczela odpinac mi rozporek bylem strasznie podniecony gdy sciagnela mi spodnie
moj ptaszek stal na bacznosc w bokserkach lekko sie usmiechnela i powiedzila ze mam ladna meskosc:)
a nastepnie sciagnela mi bokserski i zaczela mi ssac bylem w siudmym niebie ssala i ssala a ja juz nie moglem wytszymac i
wystrzelilem jej prosto w gardlo ... wszysko ladnie polknela i powiedzila ze musze jej sie odwdzieczyc
teraz ona usiadla a ja zaczelem ja rozbierac ... sciagnelem jej bluske mojim oczom ukazaly sie dwie duze okrogle "pileczki"
zaczelam ssac jej sutki i lekko przygryzywac zeszlem nizej sciaglelem jej spodnie i ku mojemu zdziwieniu nie miala majtek
Jej cipka byla ladnie wygolonia i niezle wilgota powiedzila do mnie " no na co czekasz bierz sie do roboty"
ja przysunelem glowe po miedzy jej uda i zaczelem lizac jej cipke smakowala pysznie... zaczelem wiercic jezykiem w jej cipie
jezdzic w ruzne strony jak opetany.... zaczela jeczec z roskoczy i po chwili dostala orgazmu... wszysto wylizalem jej soki byly wspaniale
Nastepnie wstalem i lekkim pchnieciem wszedlem w nia bylo wspaniale jebalem zajebista laske
Najpierw powoli potem coraz szybciej agata zaczela jeczec z roskoszy jebalem ja przez dluszy czas
Po chwili powiedziala " zapakuj mi od tylu " i wypiela sie nie moglem sie napatszec jej pieknej pupci:)
Bez zachamowania wjechalem jej jednym mocnym ruchem w dupe jebalem ja tak mocny jak tylko umialem
Powiedzilem jej ze dochodze do orgazmu lecz ona sie tym nie przejela i kazala jebac sie jeszcze mocnjej
staralem sie jak moglem ale po chwili nie wytszymalem i cala dafka spermy wyladowala w jej pupci
Wycignolem kojego "fjuta" i dalem Agnieszce do wylizania wszystko wylizala ...Nastepnie ubralem sie i poszedlem do domu
a z agatom utrzymuje dalej kontakt jest to moj najleprzy sklep....:)

Dziwna przygoda

Podczas kolejnych dni kochaliśmy się z Ula jeszcze wiele razy, ale oprócz tego robiliśmy inne rzeczy. Chodzenie nad jeziorko z nią i moimi nowymi przyjaciółmi należało jednak do najprzyjemniejszych. Dziewczyny były zawsze skąpo ubrane a często chcąc zwrócić na siebie moją uwagę schylały się "po coś" lub przeciągały się kusząco w mojej obecności. Przez takie właśnie zagrywki często musiałem uciekać do wody, aby ukryć zadowolenie mojego przyjaciela. Pewnego dnia w drodze powrotnej do domu Ula wyznała mi, że bardzo podobam się jednej z jej koleżanek. Ucieszyło mnie to, bo ów koleżanką była Kasia. Równie piękna jak Ula. Były najlepszymi przyjaciółkami. Blondynka, lubiła chodzić ubrana w biel i wiązać sobie dwa małe kucyki, wyglądała ślicznie. Miała duże, jędrne piersi i wspaniałe napięte pośladki. Nie należała do osób otyłych, ale też nie była chudą tyczką jak to zwykł mawiać wujek. Od samego początku wakacji przykuwała moją uwagę, jak dla mnie była idealna i tak jak ja była tu tylko na wakacjach. Dowiedziałem się również od Uli, że jest jeszcze dziewicą i w te wakacje chciałaby stracić swój skarb. Jej problem polegał jedynie na tym, że była bardzo nieśmiała w stosunkach z chłopakami i może, dlatego nie cieszyła się dużą popularnością wśród męskiej części naszej ekipy. Można było powiedzieć, że pasowaliśmy do siebie. Ula spojrzała się na mnie dziwnym wzrokiem, bo dobrze wiedziała co wówczas chodziło mi po głowie. Jesteś zazdrosna ? - spytałem, na co Ula zadarła nosek do góry i z uśmiechem na ustach odpowiedziała "nie. I mogę ci nawet ułatwić zadanie, ale pod jednym warunkiem." - zaskoczony spytałem co ma na myśli. "Będę mogła popatrzeć" - odpowiedziała. Byłem kompletnie zdezorientowany. Ula wyjaśniła, że będzie nas podglądać a Kaśka nic nie będzie wiedzieć o jej obecności. Pchnięty dziwnym uczuciem, jakim darzyłem Kasie przystałem na jej ofertę. Przygotowania trwały zaledwie trzy dni w ciągu, których Ula przekonywała Kasię do mnie a ja dodawałem jej odwagi subtelnie z nią flirtując. Jednego razu nad jeziorem przez przypadek otarłem się ręką o pupę Kasi. Momentalnie zrobiła się czerwona i jak tylko mogła najszybciej uciekła na bok. Tego samego wieczora Ula powiedziała, że Kaśka chce się ze mną kochać ale bardzo się wstydzi, jak się również dowiedziałem Ulka zapewniła ją, że ja też tego chce i na ochotnika zgłosiła się aby zaaranżować nasze spotkanie. Kiedy wujostwo wyszło na mała imprezę to kolegów, Ula zadzwoniła do Kaśki. Słońce już zaszło, kiedy zjawiła się moja sympatia. Weszła do sypialni, w której paliły się świece i przebrała się w krótki szlafroczek. Stała odwrócona tyłem do drzwi, kiedy Ula wpuściła mnie do środka. Nie zamykaj drzwi - szepnęła mi do ucha i lekko pchnęła przez próg. Podszedłem do Kaśki i położyłem jej ręce na ramionach, poczułem jak bardzo drży. Nie bój się - szepnąłem jej do ucha. Nie odpowiedziała nic. Pocałowałem ją w szyje i zsunąłem szlafroczek. Stała już tylko we wspaniałej białej bieliźnie. Całowałem jej kark i plecy, a po chwili odwróciłem ją i zaczęliśmy się namiętnie całować. Kasią zaczęła rozpinać guziki mojej koszuli a ja sięgnąłem rękoma na jej plecy i rozpiąłem jej stanik. Nie przestawaliśmy się całować ani na moment. Delikatnie zdjąłem z niej stanik skrywający duże, piękne piersi. Wziąłem ją na ręce i położyłem na łóżku. Zacząłem całować jej wspaniałe ciało. Gdy pieściłem jej piersi poczułem jak szybko bije jej serce i usłyszałem jej przyśpieszony oddech. Kątem oka zauważyłem też Ule stojącą w drzwiach i przypatrującą się naszym poczynaniom. Zszedłem na dół i delikatnie zsunąłem z niej majteczki. Miała wspaniałą cipkę, z małym paskiem włosków na szczycie. Wzdychała głośno gdy najlepiej jak potrafiłem lizałem jej wspaniały skarb. Delikatnie wprowadziłem w nią swój paluszek, na co zareagowała lekkim grymasem na twarzy. W porządku ? - spytałem. Kiwnęła głową na tak, a ja wróciłem do całowania jej twardej łechtaczki. Położyła mi ręce na głowie i mocno przycisnęła do swojego łona. Wspaniale smakowała, jej soczki spływały mi po twarzy a ja spijałem ich cała słodycz. Cudowny zapach dopełniał tego wspaniałego uniesienia. Drugą ręką uwolniłem się ze spodni, które z trudem mogły pomieścić mojego nabrzmiałego do granic możliwości przyjaciela. Kasia wydała z siebie głośny jęk, kiedy jej ciałem wstrząsną potężny orgazm. Dłuższą chwilę wiła się w spazmach rozkoszy nie mogąc dojść do siebie. Podniosłem się i mocno przytuliłem ją do siebie. Czułem jej ciepło na sobie. Cała drżała i wtulona we mnie dochodziła do siebie. Wjedź we mnie, teraz - powiedziała chwiejnym głosem. Pocałowałem ją i przekręciłem się na plecy, pupę Kasi umieszczając prosto nad moim penisem. Chwyciłem ją za uda a ona złapała ręką mój pal i nakierowała na swoją mokrą szparkę. Główką pocierała swój otworek odwlekając moment wejścia. Jednak w chwilę potem lekko się uniosła i powoli opadła na mnie, stając się kobietą. Znów jęknęła, lecz tym razem z bólu, który był na tyle silny, że Kasia opadła na mnie i przytulona do mej piersi cichutko płakała. Chcąc ją uspokoić całowałem jej włosy i szeptałem jej do ucha uspokajające słowa. Po chwili podniosłem ręce do góry a nasze palce splotły się. Pocałowałem ją raz jeszcze a ona wyprostowała się dumnie. Zaczęła powoli się unosić, aby w chwilę potem znów opaść na mój pal. Zaraz potem zmieniliśmy nieznacznie pozycję tak, że ja miałem wyprostowane plecy a ona oplatała mnie swoimi nogami. Odchyliła się do tyłu by z moją pomocą znów rytmicznie wprowadzać w siebie mojego przyjaciela. Całowałem jej piersi a ona oddychała szybko i jęczała cichutko. Raz jeszcze wtuliła się we mnie, gdy jej ciałem szarpną kolejny orgazm. Moją głowę wtuliła w swe piersi, a jej cipka zacisnęła się mocno na moim penisie. Wystrzeliłem w nią ogromny ładunek mojego nasienia. Wypełniałem ją całkowicie, a ona oddychała głęboko. Kątem oka widziałem jak Ula z rozsuniętymi nogami onanizuje się i również dostaje orgazmu. Kiedy opadliśmy zmęczeni, Kasia wtuliła swą główkę we mnie i cicho powiedziała "Dziękuje, było wspaniale", zaraz potem oboje zasnęliśmy. Kiedy się obudziłem, wujek wraz z ciocia wracali z imprezy. Ula powiedziała mi, że obudziła Kasie wcześniej i odprowadziła ja do domu. Była bardzo szczęśliwa, dziękowała mi przez całą drogę. - opowiadała, i z uśmiechem na ustach dodała na koniec - A jak mi nie dogodzisz tak samo, to będziesz miała ze mną ciężką przeprawę.

Pani Natalia

Witam czytam opowiadania od dobrych paru lat wiec i ja postanowilem opisac wam moja historie.
Moja przygoda zaczela sie w wieku 25 lat mojego kumpla matka miala wtedy 41 zawsze cos podejrzewalem ze ona lubi mlodszych ale nie bylem pewien do konca do czasu...
Natalia piekna blondynka 176 cm wzrostu zgrabna dlugie piekne nogi dojrzale piekne piersi zawsze chodzila w mini spodniczce podkreslajac te wlasnie zgrabne nogi , nie jedna kobieta w jej wieku zazdroscila jej urody.
Jako ze jestesmy sasiadami wiec przychodzila do mojej matku jak to sasiadka na pogaduchu czy tam plotki.
Wychodzac z pod prysznica bylem w reczniku one wtedy wlasnie zadzwonila do mojego domu, otworzylem drzwi i zobaczylem wlasnie moja przeurocza sasiadke.
Powiedzialem dzie dobry spytala sie czy jest mama odpowiedzialem ze tak ze jest w pokoju mamy dlugi korytarz w domu wiec szla przede mna krecac specjalnie swoim tylkiem jestem przekonany ze robila to specjalnie
Wszedlem do pokoju drzwi mialem lekko uchylone, i zaczelem sie balsamowac słyszalem rozmowe mamy z sasiadka uslyszalem musisz sie zapytac Adama ,wtedy wpadłem na pomysl ze ja sprawdze
Balsamujac sie tylem do niej widzac ja w lusterku opuscilem balsam i wypielem sie do niej tylkiem i poczulem uszczypniecie w tylek adam??? nie wiesz gdzie jest tomek(jej syn) zapytała nie nie wiem nie widzialem go dzisiaj opowiedzialem niby to zmieszany niby to w szoku
Usmiechnela sie mowiac ze mam fajny tyleczek
Wiedzialem ze to znak do dzialania.czekalem tylko na odpowiedni moment
Dwa dni pozniej dzwoni telefon Adam przepraszam ze dzwonie wlasnie do Ciebie ale kupilam nowe zasłony Tomka nie ma w domu czy mogłbys mi je załozyc? odpowiedzialem ze bede za pol godzinki,wzielem szybki prysznic i pachnacy i ogolony zapukalem do drzwi
Nikt nie otwieral wiec postanowilem wejsc do srodka,halo??!! pani Natalio jestem przepraszam ale pukalem i nikt nie otwieral , uszlyszalem jestem pod prysznicem wejdz do pokoju za chwilke wyjde
minelo 20 minut gdy wyszla z łazienki byla w szlafroku pachniala cudownie ,mogla pani powiedziec bym pomogl umyc pani plecy powiedzialem to pol zartem pol serio,ahh adasiu wolalabym masaz plecow strasznie mnie bola
Ok nie ma sprawy mowie to dla mnie przyjemnosc odpowiedzialem,nie chcialem byc natretny wiec spytalem gdzie te zaslony,o tam leza zaraz przyniose taboret powiedziala
Kladac go pod oknem znow sie wypiela tym cudownym tyleczkiem,od razu w spodniach zrobilo mi sie ciasniej.Po zalozeniu zaslon podziekowala mi i spytala czy nie napije sie czegos odpowiedzialem ze z przyjemnoscia napije sie kawy.
wypilismy ja juz chcialem wstac gdy nagle powiedziala..a co z tym masazem plecow?? alez nie ma problemu niech sie pani polozy chwileczke pojde tylko po oliwke opowiedziala.
Wiedzialem ze to sie tak nie skonczy tylko na smarowaniu i masazu plecow i pomyslalem no adas dzis twoj szczesliwy dzien.
Przyszla polozyla sie na lozku rozpiela szlafrok , zauwazylem ze zalozyla juz majteczki, rozgrzalem rece wzielem buteleczke w dlonie nalalem oliwki i zaczelem ja smarowac,miala piekna skore tyleczek wygladal smakowicie piekne opalona lezy na lozku a ja ja smaruje nie moglem w to uwierzyc.
Cudownie mi mowila łamanym glosem moze byc jeszcze cudowniej odpowiedzialem tylko westchnela
Nogi tez wymasowac? spytalem niewinnie, jesli bys mogl to poprosze odpowiedziala
wiec zaczelem smarowac i masowac jej cudowne nozki,lydki ma pani twarde to odchodzenia w szpilkach odpowiedziala
smarujac dochodzilem do ud i troszke wyzej prawie dotykajac tyleczka nie slyszalem sprzeciwu wiec za kazdym gdy dochodzilem do ud dotykalem niby to przypadkiem tyleczka.
Jesli chcesz mozesz zajc sie tyleczkiem odpowiedziala widze ze ci sie podoba powiedziala. myslalem ze zaraz eksploduje tak moj przyjaciel zaeragowal na te slowa
Zdjelem jej majteczki szybko schowalem do kieszeniu i zaczelem masowac jej tyleczek delikatnie czule mruczala widzialem ze jej sie podoba ,masujac jej tyleczek zauwazylem ze ma wygolona muszelka.serce bilo mi jak szalone ,dotknelem jej palceem zobaczylem ze zaczeal sie wiercic,teraz albo nigdy pomyslalem otworzylem jej tyleczek i zacząlem ja lizac
Paznokcie wbila w poduszke i krzyczela bym nie przestawal ,oh taaak oh cudownie liz mnie liz krzyczala,lizalem ja jak spragniony wody szybko i doglebnie wypiela sie do mnie wstala i powiedziala pozwolisz ze zajme sie tym co masz w spodniach.
usiadlem na łozko i zaczela mi sciagac spodnie robila to wszystko zebami!!,chcialem ja pomoc by szybciej poczuc jej usta na moim misiaczku ale tylko spojrzala na mnie dziko chwycila mnie za rece i powiedziala rece przy sobie
No to bedzie jazda pomyslalem szybo rozpiela spodnie zdjela bokserki i zaczela go wreszcie ssac ,myslalem ze oszaleje robila to cudownie jej jezyk byl wszedzie na kazdym cm mojego kutasa polykala go ssala jak lizaka moje nogi zaczely drgac bylo mi tak cudownie zajela sie takze moimi ogolonymi jajeczkami masz pieknie wydepilowane cialko powiedziala to dla ciebie specjalnie zrobilem odpowiedzialem nic nie powiedziala tylko sie usmiechnela i zaczela dalej mi robic najlepsza laske na swiecie jaka przez moje dotychczas 33 lata nie doswiadczylem.
Chcialem zlapac ja za wlosy ale tylko glowe odchylila i powiedziala mowilam ci ze rece przy sobie i wtedy wstala przyniosla rajstopy i zwiazala mi rece do tylu!! no to cudownie bedzie przeszlo mi przez mysl
rzucila mnie na lozko dosiadla mnie wziela w dlon twardego jak skala kutasa i nakierowala na swoja mokra i ociekajaca z sokow muszelke
ujezdzala mnie jak byka na rodeo krzyczac wijac sie na nim bylo mi tak cudownie patrzylem na nia jak mnie ujezdzala jej cudownie piersi falowaly , w jej oczach widzialem dzikosc jak by diabel w nia wstapil
chcialem ja zlapac w biodrach ale rece nadal byly uwiezione
nagle zeszla ze mnie i powiedziala ze zerzniesz mnie teraz w druga dziurke zrobilem tylko wielkie oczy bo byl to moj piewrszy analny raz smarujac dziurke swoimi sokami weszla na mnie i wbijala sie cm po cm na moj nabrzmialy pal czulem jak wchodzi na mnie czulem jaka jest ciasna tam w srodk.u wreszcie wbila sie do konca i zaczela mnie delikatnie ujezdzac
widzialem w jej oczach ze jest jej wspaniale mi takze bylo jej ruchy zaczynaly sie robic coraz szybsze ujezdzala mnie wbijala sie paznokciami w moj tors robiac na nim slady az do krwi
krzyczalem ze dochodze ze juz nie moge a ona jeszcze chwilke adas jeszcze nie teraz wsztrzymywalem sie do samego konca wreszcie ekspodowalem w jej tyleczku opadajac na moj tors powiedziala mi ze miala najwiekszy orgazm analny w zyciu!! lezelismy tak dobre 10 minut potem mnie rozwiazala dala mocnego buziaka i powiedziala ze cudownie sie sprawdzilem

Nastepnym razem opowiem wam inne historie z mojego zycia dzis mam 33 lata natalia 49 niestety nie mieszka juz w Polsce wyjechala do niemiec ale slyszalem od mojego kumpla ze przyjezdza na swieta wielkanocne jestem ciekaw jak teraz wyglada...

Przygoda z Anną

Wielkimi krokami zbliżał się weekend. Ponieważ ostatnio nie spędzałem ze swoją dziewczyną zbyt wiele czasu, nie wspominając o seksie, na który dawniej zawsze był czas, uznaliśmy, że trzeba coś z tym zrobić. Ponieważ rodzice Anki wyjeżdżali na sobotę i niedzielę, zaproponowała, żebym u niej „zanocował”. Nie mówiła im o tym, a ja powiedziałem swoim starym, że idę spać do kumpla. Nadeszła sobota. Wyszedłem z domu o 15 i po kilkunastominutowej jeździe autobusem dotarłem na miejsce. Dom Ani stał na peryferiach miasta. Otoczony był wielkim ogrodem (jej rodzice zatrudniali ogrodnika) i odgrodzony od innych posesji wysokim murem. Gdy zapukałem do drzwi, otworzyła mi Ania ubrana w szlafroczek. Była boso. Przywitała mnie pocałunkiem, po czym zaprosiła mnie do ogrodu, gdzie wśród wysokich drzew rozłożyła na ziemi koc. Położyłem się na nim, a zaraz po mnie, zrzuciwszy szlafrok (została w samym bikini) położyła się Anka. Powiedziała mi, że chciała zrobić mi niespodziankę; czymś mnie zaskoczyć. To powiedziawszy, rozpięła stanik uwalniając swoje cudowne piersi. Nie były one może duże, ale za to bardzo kształtne. Nie martwiłem się, że ktoś nas zauważy, bo byliśmy otoczeni od świata trzymetrowym murem. Teraz istniała dla mnie tylko Ania, która pochyliła się nade mną i pocałowała mnie w usta. Następnie zeszła niżej, obsypując pocałunkami moją szyję i zaczęła rozpinać guziki mojej koszuli. Potem całowała i lizała mój brzuch. Prawie przy każdym pocałunku przechodził mnie dreszcz. W końcu ściągnęła mi spodnie i bokserki uwalniając mojego sterczącego już ogiera. Przejechała po nim kilka razy ręką, po czym pochyliła się nad nim i liznęła kilkakrotnie jego główkę. Jęknąłem. Ania wykorzystała to, i kontynuowała swoją czynność. Bawiła się przez jakiś czas moim Wackiem przy pomocy języczka, aż wreszcie zacisnęła na nim wargi. Wykonywała powolne ruchy w górę i w dół, a przy każdym posunięciu czułem narastającą przyjemność. Chwyciła jedną rączka moje orzeszki i zaczęła je rytmicznie ściskać, wykonując jednocześnie szybsze i mocniejsze ruchy głową. W końcu wytrysnąłem. Wydałem z siebie jęk i wlałem w usta mojej dziewczyny porządny ładunek mojego nasienia. Ania wypiła wszystko, co do kropli. Po wszystkim położyła się na mnie i zaczęliśmy się namiętnie całować. Po paru minutach, położyłem ją na moim miejscu i sam przejąłem inicjatywę. Od razu pochyliłem się nad jej cudownymi cycuszkami. Najpierw wziąłem się za pierwszego. Lizałem dokładnie jego powierzchnię, a następnie brałem do buzi brązowiutką brodawkę, która śmiesznie sterczała chyba na dwa centymetry. Bawiłem się nią językiem i lekko ją kąsałem, sprawiając, ze oddech Ani stawał się coraz szybszy, a ona sama zaczyna wydawać z siebie przyjemne pomrukiwania. Tak samo zrobiłem i z drugą piersią. Zszedłem niżej. Obsypywałem setkami pocałunków brzuszek, oczywiście najbardziej skupiając się na pępuszku. Wreszcie doszedłem do majteczek mojej dziewczynki. Pocałowałem przez materiał jej górkę, i pozbyłem się go odsłaniając cudownie zarośnięty trójkącik. Ania wiedziała, że bardziej lubię, gdy jest „tam” zarośnięta, więc nie goliła swojego wzgórka zostawiając na nim gąszcz gęstych włosków. Rozchyliłem palcami płatki jej różyczki, i kilka razy przejechałem po całej językiem. Później skupiłem się głównie na jej dzyndzelku. Ze szparki mojej dziewczyny zaczęły wypływać pierwsze kropelki soczku. Wylizałem je i już po chwili moja twarz była cała mokra. Jej cudowny nektar zaczął ściekać na kocyk. Nie przestawałem pieścić muszelki, czując, że za chwilę Ania będzie szczytować. Nadszedł ten moment. Anka głośno krzyknęła, wyprężyła się jak kotka, a z jej dziurki wytrysnęła fontanna soczku, którego część znalazła się na mojej twarzy, a część zatrzymała się na włoskach, z których zlizałem go co do kropli. Jednak to nie był koniec pieszczot. Zszedłem znacznie niżej. Podniosłem jedną stópkę Anki i zacząłem ją masować. Najpierw ręką wykonywałem powolne, koliste ruchy, następnie językiem. Lizałem jej pietę, paluszki i delikatną skórę pośrodku, jednocześnie masując dłońmi jej łydeczkę. Ani najwyraźniej podobała się ta zabawa, bo czułem, jak w miarę moich pieszczot rozkurcza i napina mięśnie. Wziąłem się za pieszczenie drugiej nóżki. Gdy skonczyłem masaż, położyłem się obok Ani, a ona położyła się na mnie i leżeliśmy tak przez kilka minut wtuleni w siebie całując się i szepcząc czułe słówka. Czułem na swoim podbrzuszu futerko Ani, a mój zstna pozycja, przyjaciel po jakimś czasie zaczął ponownie sztywnieć. Anka wtedy uśmiechnęła się do mnie. Już po paru sekundach siedziała na nim okrakiem. Unosiła się i opadała rytmicznie kołysząc biodrami. Podziwiałem jej ostro zakończone cysie, które cudownie falowały pod wpływem ruchów Anki. Pochyliła się nade mną i objęła mnie rękami. Teraz to ja musiałem wykonywać ruchy biodrami w górę i w dół. Położyłem dłonie na jej pupce i kilka razy dałem jej lekkiego klapsa. To dodatkowo podziałało na Ankę. Nie musieliśmy długo czekać, aż przez nasze ciała przejdzie potężny orgazm. Byliśmy szczęśliwi. Leżeliśmy obok siebie chyba przez pół godziny całując się i dotykając, gdy Anka nagle powiedziała: -Co powiesz na zabawę w berka? -Czemu nie- odparłem. Miałem ochotę zobaczyć, jak to jest biegać nago po ogrodzie swojej dziewczyny. –Berek!- krzyknęła Anka, po czym zeskoczyła ze mnie i pobiegła między drzewa. Nie namyślając się długo, ruszyłem za nią. Jej ogród był bardzo durzy, więc mieliśmy gdzie biegać. W końcu upadłem zmęczony na trawę. –Co? Zmęczyłeś się- zapytała moja dziewczyna, gdy zobaczyła, że już jej nie gonię. –Poczekaj, już ja ci przywrócę siłę- powiedziała, po czym odbiegła ode mnie na moment. Zanim zastanowiłem się, gdzie dokładnie pobiegła, poczułem na całym ciele zimną wodę. Zerwałem się jak oparzony. Wtedy zobaczyłem Ankę zwijającą się na trawie ze śmiechu. Podszedłem do niej, chwyciłem szlauf i po chwili i ona była mokra. Uśmiechnąłem się, po czym pocałowałem ją w czoło. –Jesteś słodziutka- powiedziałem, gdy brałem ją na ręce. Zauważyłem, że ma gęsią skórkę, więc zaniosłem ją na taras, a sam poszedłem po kocyk, swoje ubrania i szlafroczek Ani, która poszła napuścić wodę do wanny. Gdy wróciłem z rzeczami, stała właśnie w kuchni i coś przygotowywała. Jak się okazało, robiła kolację. Zjedliśmy ją w salonie, czekając aż woda się napuści do wanny. Najedzeni, udaliśmy się do łazienki. Wanna Anki była olbrzymia, więc zmieściliśmy się w niej bez problemu. Ułożyliśmy się po przeciwnych stronach. Anka położyła swoje stópki na moim brzuchu i masowała go sunąc po nim wolno. To było cudowne uczucie. Swoją stopa dotknąłem jej muszelki i przez jakiś czas bawiłem się jej futerkiem, które tak slotko wchodziło między moje palce. Moja dziewczyna jednak chciała czegoś więcej. Zaproponowała mi seks analny. Bardzo często go uprawialiśmy, ale zazwyczaj używaliśmy do tego celu oliwki. Teraz też były dobre warunki, wiec zgodziłem się, zwłaszcza, że mój przyjaciel stał już na baczność. Anka obróciła się do mnie plecami. Ja włożyłem do jej kakaowego oczka palec, potem dwa, aby je trochę rozciągnąć. Rozchyliłem jej pośladki, i nabiła się na mnie, wydając przy tym cichy jęk. Po kilku ruchach jęki bólu zamieniły się w jęki rozkoszy. Złapałem ją za cycuszki. Kochaliśmy się tak przez kilkanaście minut, co jakiś czas zmieniając tempo. W końcu oboje eksplodowaliśmy. Ania zwijała się na mnie w spazmach, a ja przyciskałem ją mocno do siebie. Mój wyczerpany penis jeszcze jakiś czas siedział w jej wnętrzu. Chyba przez pół godziny moczyliśmy się w tej wannie, gdy nagle bardzo zachciało mi się siku. Powiedziałem to Ani. –O, nie. Nigdzie stąd nie wyjdziesz- odpowiedziała. –Aniu, ale ja muszę- powiedziałem, a gdy i to nie pomogło, powiedziałem: -dobra, sama tego chciałaś- po czym opróżniłem swój pęcherz w wannie. –Osz ty!- krzyknęła Anka, po czym poczułem na swoich nogach kolejny ciepły prąd. Nie wiadomo dla czego zaczęliśmy się śmiać jak wariaci. Chlapaliśmy na siebie „brudną” wodą, wrzeszcząc jak opętani. Po jakimś czasie wyszliśmy z wanny i poszliśmy opłukać się pod prysznicem. Namydlaliśmy się pod nim przez kilka minut, a gdy skończyliśmy, udaliśmy się do sypialni jej rodziców. Rzuciliśmy się na wygodne miękkie łóżko. Tarzaliśmy się na nim przez jakiś czas wrzeszcząc jak małe dzieci. Pobudzenie sprawiło, że mój przyjaciel zaczął sztywnieć. Gdy Ania to zobaczyła, oparła się o poręcz łóżka i wypięła się w moją stronę. Ja złapałem ją za biodra, i wbiłem się w jej szparkę. Kochaliśmy się w tej pozycji przez kilkanaście minut. Gdy powiedziałem że dochodzę, Anka szybko obróciła się, chwyciła mojego Wacka i wzięła go do buzi na sekundę przed wystrzałem. Poprosiła mnie, żebym doprowadził ją na szczyt językiem. Pochyliłem się nad jej włochatą cipką, i lizałem ją, dopóki Ania nie doszła. Gdy Ania dostrzegła, że mój filutek jest już zmęczony, pochyliła się nad nim i zaczęła się nim bawić. Pocierała go, masowała, kąsała go ząbkami i lizała tak, że po paru minutach stał ponownie. Wtedy znowu zaczęliśmy się kochać. Nigdy wcześniej tyle nie wytrzymał. Przez następnych paręnaście minut robiliśmy to w pozycji misjonarskiej. Była to na tyle dobra pozycja, że mogliśmy jednocześnie uprawiać seks, i całować się, nie mówiąc już o odgłosie naszych pocierających o siebie włosków. Tym razem to Anka skończyła pierwsza, a ja zaraz po niej. Spuściłem się w jej wnętrzu. Postanowiliśmy zrobić sobie przerwę i coś przegryźć. Anka przyniosła z kuchni tabliczkę czekolady. Po niej wróciły nam siły. Spojrzałem na zegarek. Była 2. Mieliśmy jednak jeszcze dużo energii. Tej nocy kochaliśmy się jeszcze dwa razy. Wypróbowaliśmy szereg pozycji, jednak po jakimś czasie poczuliśmy się zmęczeni i usnęliśmy wtuleni w siebie około godziny 5. Gdy się obudziłem, Anki przy mnie nie było. Założyłem szlafrok jej ojca i poszedłem jej poszukać. Drzwi do ogrodu były otwarte, więc udałem się do niego. Tak jak się spodziewałem, zastałem tam Ankę. Leżała na trawce na słoneczku. Trochę mnie zaskoczyło to, że jej rączka znajdowała się pomiędzy jej nóżkami. Zrzuciłem z siebie szlafrok i podszedłem do niej. Nachyliłem się nad nią i pocałowałem jej rozchylone usta. Następnie pochyliłem się nad jej muszelką i kontynuowałem językiem to, co zaczęła Ania. Gdy mój przyjaciel stanął na dobre, wbiłem się w nią z całym impetem. Kochaliśmy się tak przez ładnych parę minut, a gdy było po wszystkim poszliśmy do kuchni, by zjeść śniadanie. Ani jednak nie było dosyć seksu. Usiadła na blacie i rozchyliła przede mną nóżki. Nie mogłem na razie jej zaspokoić w naturalny sposób, bo mój filutek zwisał bezsilnie. Wyjąłem z szuflady wałek. Chwyciłem go, i po chwili znalazł się on w wilgotnej cipce mojej dziewczyny. Wsuwałem go i wysuwałem, aż sam nie byłem gotowy. Wtedy zastąpiłem wałek moją naturalną pałką. Tym razem seks trwał znacznie krócej. Ponownie skończyłem w jej wnętrzu. Po tym „śniadaniu” poszliśmy się umyć. Rodzice Anki mieli już niedługo przyjechać, więc musieliśmy się streszczać. Ubrałem się i wyszedłem, jeszcze raz dziękując Ani za cudowną noc. Jak się później okazało, wyszedłem z jej domu w sam czas. To była wspaniała przygoda.

Nieznajoma

Wbrew temu co może się wydawać, historia ta jest prawdziwa; chociaż czasem zdaje mi się że wszystkie wydarzenia, które zaraz opiszę są zwykłym snem, gdzieś na krańcach mojej świadomości.
Może zacznę od tego kim jestem, otóż po pierwsze jestem strasznie nieśmiały w kontaktach z płcią przeciwną, prócz tego nieco staromodnym, i rzekłbym skończonym romantykiem, ale nie mnie to oceniać. Z powodu tych cech, już kilka razy porządnie się w życiu sparzyłem, a po tym jak zostałem potraktowany przez kobietę, która była moją pierwszą miłością, nie miałem najmniejszej ochoty na amory...
Cała ta systuacja miała miejsce w pociągu do Zakopanego, kiedy to postanowiłem poszukać swojego miejsca na tym świecie. Spakowałem swoje rzeczy, kupiłem na dworcu bilet, i jeszcze tego samego dnia siedziałem we wspomnianym pociągu... Podróż miała być długa... Zasiadłem w II klasie, i zacząłem czytać książkę "Ostatnia Świątynia", autorstwa Christiana Jaquea... Przedział był zupełnie pusty, tak jak i zresztą większość pociągu, co ciekawe, zazwyczaj połączenie to było wypełnione pasażerami do ostatniego miejsca.
Dosiadła się mniej więcej na wysokości Poznania. Kiedy ją ujrzałem, coś we mnie... Coś w niej, ale nie tylko w jej urodzie uderzyło mnie. Wtedy poczułem coś... Trudne do sprecyzowania, coś więcej niż tylko rządzę, niby szept na skraju mego jestestwa, dziwną mieszankę uczuć, której do tego dnia nie jestem w stanie dokładnie określić. Nie była uderzająco piękna, była typem dziewczyny z sąsiedztwa, o delikatnej, skórze, i pięknych oczach koloru jesiennych liści. Jej włosy były czarne, niczym krucze pióra i opadały jej swobodnie do pasa, a usta mieniły się delikatnie od bezbarwnej pomadki, którą widać niedługo wcześniej użyła. Piersi miała foremne, nie za duże i nie za małe, idealne w swym rozmiarze...Ubrana była w białą bluzkę, i spódnicę w kwiaty... Moja wyobraźnia igrała ze mną, i dałbym głowę że poczułem ich zapach... Przełknąłem ślinę... Chciałem coś powiedzieć, ale jakaś wewnętrzna siła powstrzymywała mnie... Czułem strach, nogi miałem jak z waty, nagle poczułem się głodny, i spragniony zarazem... Prawdziwa faeria odczuć.
Przeklnąłem w duchu swą nieśmiałość, która powstrzymywała mnie od wypowiedzenia choćby słowa... Prostego: "Witaj" lub "Jak się masz?". Jednak niewidoczna ręka losu dopomogła mi.
- Przepraszam - powiedziała do mnie, wyrywając mnie z głebi mego zamyślenia. Spojrzałem jej w oczy, teraz zdała mi się jeszcze piękniejsza... Mawiają, że oczy są zwierciadłem duszy, a ja ujrzałem w niej istotę niewinną, wręcz anielską, niby specjalnie dla mnie zesłaną z niebios.
- Tak? - zapytałem lekko speszony.
- Mógłby pan mi pomóc, mam ciężki bagaż, i chyba nie dam rady położyć go na półeczce... - uśmiechnęła się, i spojrzała na mnie odmętem swych oczu, i poczułem że topię się w ich bezkresie. Czuję że niezależnie czego by ode mnie zarządała, uczyniłbym to bez wahania...
Pokiwałem głową, i niezręcznie podszedłem do jej bagaży, nogi miałem niczym z waty. Wziąłem walizki, i niezgrabnie umieściłem je na półce. Spojrzałem na nią, a ona uśmiechnęła się, rozświetlając cały świat swym uśmiechem. Odwzajemniłem go... Zaczęliśmy rozmawiać, zdawało się to trwać wieczność. Rozmawialiśmy o tylu rzeczach, o poezji, o książkach, i o rozlicznych innych tematach... Stacje mijały nas, a my tylko rozmawialiśmy... Sama jej obecność była niczym balsam dla mej duszy. Nawet nie wiem w którym momencie nasza rozmowa zeszła na temat naszych związków z przedstawicielami przeciwnej płci... Okazało się że niedawno zerwała ze swoim chłopakiem, swoją pierwszą miłością, i chociaż wolałem nie rostrząsać tego tematu, ona opowiedziała mi jak przyłapała go na zdradzie z jedną ze swoich przyjaciółek. Jak poczuła się samotna i opuszczona przez drugiego człowieka, jak całe życie staciło dla niej sens. Teraz jechała do rodziny na wieś, żeby odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku, który jak sama twierdziła przytłaczał ją... Że chciała by choć raz w życiu poczuć się wolna od wszystkich tych rzeczy, które od pewnego czasu ją przytłaczały. W pewnym momencie spojrzała mi głeboko w oczy, i pocałowała... Czułem na swoich wargach aksamit jej ust. Odwzajemniłem go, delikatnie zchwyciłem ją w ramiona, i pogrążyłem się w tej chwili, o której wieczne trwanie modliłem się w duszy... Nasze usta rozeszły się na chwilę, spojrzeliśmy sobie w oczy, słowa nie były już potrzebne, czuliśmy się niby opętani. Zamknąłem drzwi przedziału, załoniłem wszystkie okna, i jak dziki zwierz rzuciłem się na nią znów spragniony zakosztować słodyczy jej ust. Byliśmy niczym zwierzęta, opętani przez coś pierwotnego w nas... Nawet nie byłem świadom istnienia tej części mej duszy. Obsypywaliśmy się gradem pocałunków, delikatnych, acz namiętnych. Powoli zaczęła rozpinać moją koszulę, a jej delikatne usta poczęły całować moją klatkę piersiową. Pchnęła mnie na siedzenia w przedziale, i coraz wolniej zaczęła posuwać się w dół, aż doszła do moich spodni, w których moja naprężona męskość oczekiwała jej pieszczot. Spojrzała mi w oczy, jednak cała niewinność jaka w nich przebyałą, skryła się za pierwotnymi instynktami... Uwolniła mego rycerza, i zaczęła delikatnie całować jego hełm, delikatnie muskając go zębami co jakiś czas, wzięła go do ust i zaczęła rytmicznie poruszać się wzdłuż jego długości... Czułem jak fala rozkoszy przenika mnie, gdy soki mej męskości wypełniły jej usta... Połknęła łapczywie ten nektar, i zamruczała, sprawiając że mój oręż znów gotował się do bitwy, jednak za tak cudowne przeżycie należało dokonać stosownej odpłaty... Oboje wstaliśmy z foteli przedziału, i stanęliśmy na podłodze, zdjąłem jej bluzkę, i spojrzałem na jej piersi, uwięzione w bieli stanika, rozpiłąłem go, i pozwoliłem dwu cudownością ujrzeć świat zewnętrzny... Uklękłem, jak człowiek prosty przed nieskończonym pięknem, i zacząłem delikatnie całować jej piersi, w między czasie usuwając rękami przeszkodę, która broniła mi dostępu do jej ośrodka namiętności, pod kwiecistą spódnicą... Mój palec, zaczął powoli i delikatnie zagłebiać się w tych odmętach, nadal całując jej piersi... Anioł z którym pogrążałem się w grzechu, delikatnie wzdychał, co jeszcze bardziej wzmagało moje podniecenie... Rzeka soków jej owocu, zaczęła wylewać na moje ręce, jej oddech przyspieszał, a i czułem że szczyt jej rozkoszy jest blisko... W pewnym momencie, fala przyjemności wstrząsnęła moją towarzyszką. Kolana ugięły się pod nią, a ja pomogłem jej ułożyć się na siedziskach... Odetchnęliśmy na chwilę, ale nasz głód nie został jeszcze nasycony... Pocałowałem ją, i czułem że jest gotowa, postanowiłem spróbować jak smakują jej soki... Uklękłem przed nią, rozchyliłem jej piękne nogi, i pocałowałem ośrodek rozkoszy, delikatnie zacząłem masować rękami pachwiny, a moim językiem począłem delikatnie wodzić koła wokół wejścia do lasu Afrodyty... Jednak czułem zwierzęce pragnienie poczucia smaku jej głębi, i mój język zaczął wnikać, do jej środka... Oddychała w rytm jadącego pociągu, zmierzał po prostej przyspieszał... Po raz drugi anioł mój zaznał ziemskiej rozkoszy... Mruczała, i czułe że jest słaba, zebrała jednak siłę, i posadziła mnie obok siebie... Usiadła na mnie, niczym amazonka dosiadająca swego rumaka, spojrzała na mnie z rządzą, i powiodła mą męskość do swej jaskini... Poczułem, jak zanuża się w niej... Przez chwilę odzyskałem świadomość, i przestraszyłem się... Ona jednak poczuła to spojrzała mi w oczy, dotknęła swą dłonią mego policzka, i delikatny głosem powiedziała: "Nie bój się". I uraczyła mnie pocałukniem... Strach przeminął, powli zaczęła galopować na mym rumaku... Tętent kół przypominał konną jazdę, ujeżdzała mnie w rytm stukatu... Moje ręce, delikatnie masowały jej boskie piersi... I czułem że oboje zachwilę osiągniemy szczyt naszych rozkoszy... Poczułem jak zalewa mnie fala ciepła, i razem z moją towarzyszką dałem się ponieść temu uczuciu...
Nie pamiętam co stało się potem gdyż opadłem bez sił... Gdy rano, ok. 1/2 godziny przed stacją docelową obudziłem się, mego anioła już przy mnie nie było... Pospiesznie ubrałem się, i zacząłem szukać śladów, jej obecności, dowiedziałem się od konduktora, że młoda dama, pasująca do mego opisu wysiadła w Białym Dunajcu... Zapłakałem w duszy, gdyż to co się wydarzyło jawiło mi się niczym preludium do przyszłego romansu, ale jak zwykle rzeczywistość udowodniła, że przyszłość ma nie ma być usłana różami... Prócz tego czuję żal jeszcze tylko do jednego faktu... Że nigdy nie poznałem jej imienia...

Sex szok

Wszystko wydarzyło się na wakacjach, na których byłam wraz z rodzicami nad polskim Bałtykiem. Na wyjazd z nimi zgodziłam się bardzo niechętnie, skończyłam właśnie 17 lat i nie miałam ochoty nudzić się z
rodzicami, którzy traktowali mnie nadal jak małą dziewczynkę i rozliczali z każdego grosza. Na szczęście już trzeciego dnia poznałam na plaży Patrycję, dziewczynę w moim wieku bardzo samodzielną i niezależną. Jak mi opowiedziała, spędzała wakacje wędrując wzdłuż polskiego wybrzeża od Świnoujścia aż po Hel, zatrzymując się po parę dni w bardziej atrakcyjnych miejscach. Zauważyłam, że z pieniędzmi się nie liczy i żyje na tzw. wysokiej stopie.
- Chyba masz zamożnych "starych" - zagadnęłam wreszcie, gdy znów stawiała mi w barze.
- Nie, to są moje pieniądze - zarabiam i wydaję!
Okazało się, że dorabia sobie pracując w nightclubach, które jak grzyby po deszczu powstały w nawet najmniejszych miejscowościach wybrzeża. Łatwa i nieźle płatna robota, nie trzeba zaraz zgadzać się na seks, można na godziny potańczyć albo obciągnąć komuś dyskretnie kutasa - a kasa wpada! Podobno co dzień przychodziły i odchodziły dziewczyny i nie ma problemu, jeśli chciałabym spróbować. W pierwszej chwili aż się żachnęłam:
- Co ty Patti, to nie dla mnie, nie ma mowy - wykluczone!!!




- Nie bądź taka święta, nie powiesz mi chyba, że nie robiłaś nigdy loda chłopakowi i tego nie potrafisz?
- Pewnie że umiem, a nawet... lubię - dodałam nieco zawstydzona.
- No, sama widzisz!!!
- Ale tak komuś obcemu?.
- To właśnie najbardziej mnie rajcuje, jak to robię, że oboje jesteśmy anonimowi, nie widzimy się nawzajem, tylko słyszymy - mówię ci czasami jest bardzo zabawnie - kusiła Patrycja.
Powoli mój opór malał, a może by tak raz zaszaleć - seks odpadał, ale... obciągnąć czemu nie? W końcu dotychczas wiele kutasów nie widziałam, tylko chłopaków ze szkoły, trochę praktyki nie zaszkodzi. Nagle wyobraziłam sobie dojrzałego faceta, tak po czterdziestce z potężnym, żylastym chujem i... zrobiło mi się mokro.
Wieczorem pobiegłam szybko do Patrycji, która szykowała się wyjścia do "Tropicany". Poszłam z nią, z drżącym sercem. Patrycja poszła do szefowej klubu aby ustalić szczegóły, a ja stałam rozglądając się niepewnie. Na takie szybkie numerki były przygotowane specjalne kabiny na zapleczu. Klub bardzo chronił anonimowość i prywatność zarówno dziewczyn jak i ich klientów. Kabiny były podwójne, przedzielone - z jednej strony wchodził klient, a z drugiej dziewczyna, nie mogli zobaczyć się nawzajem. Klient stał, a dziewczyna klęczała i "realizacja" przyjemności odbywała się przez okrągły otwór o średnicy ok. 20cm w ściance działowej.
Patrycja wróciła zadowolona.
- Możesz zaczynać. Masz obsługiwać kabinę nr 3, wypłata po skończeniu dniówki, 30zł od "łebka". - zaśmiała się wesoło - Obowiązuje gumka, jeśli zgodzisz się bez, to klient dopłaca tobie bezpośrednio. Są pytania?? Możesz zaczynać, zobaczymy się później!!
Stałam z boku i przyglądałam się jak dziewczyny tańczą przy rurze, gdy nagle usłyszałam, że mam klienta. Serce mi zabiło i na drżących nogach weszłam do kabiny. Uklękłam i otworzyłam prezerwatywę. Mój klient
szepnął "weźmiesz bez gumki - dostaniesz stówkę gratis" i... nie czekając na moją zgodę włożył papierek z portretem Jagiełły w otwór. Zamurowało mnie, zupełnie nie wiedziałam co robić!! Ale podniecenie i ciekawość były silniejsze niż strach. Bez słowa wzięłam banknot - to kupa forsy - różne myśli z szybkością błyskawicy przebiegały przez moją głowę. "W końcu nie muszę połykać jego nasienia, a on i tak nie będzie wiedział gdzie strzela" - pomyślałam przełamując ostatnie opory. Tymczasem klient wsunął już swojego kutasa maksymalnie w otwór. Był on zupełnie inny niż penisy moich dotychczasowych chłopców. Duży, gruby z różową żołędzią wyglądającą spod ściągniętego napletka. Mimo że jeszcze w półwzwodzie jego wymiary były imponujące. Poniżej kołysały się dostojnie duże jaja w owłosionej mosznie. Otworzyłam usta i wzięłam go głęboko do ust. Dreszcz emocji przeszedł przez całe moje ciało. Co za historia - obciągam kutasa nieznajomemu i jeszcze mam z tego kasę. Koleżanki nie uwierzą jak im opowiem po powrocie z wakacji - pomyślałam i... zaczęłam ssać i lizać jak szalona, podniecona coraz bardziej. Czułam jak kutas sztywnieje, wydłuża się jeszcze i drży, a żyły na jego trzonie pulsują od napływającej krwi. Brałam go do buzi jak najgłębiej, aż do gardła. Mój klient zaczął sapać i pojękiwać co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Czułam, że finał jest już blisko, ale nie zwalniałam, ssałam jak w transie. Nagle stało się... nie zdążyłam go wyjąć i pierwszy ładunek spermy strzelił mi do gardła, drugi na piersi, dopiero trzeci na podłogę. Miał tego rzeczywiście sporo.
Byłam tak podniecona swym "debiutem", że nawet nie zauważyłam jak mój klient bez słowa wycofał się i po chwili trzasnęły za nim drzwi kabiny. Starłam papierowym ręcznikiem resztki spermy z siebie i podłogi, po czym wyszłam z kabiny w oczekiwaniu na kolejnego klienta. Nikogo nie było, więc podeszłam bliżej baru. Zamarłam, gdy usłyszałam, jak ktoś zapytał, czy może zamówić na jutro dziewczynę z trójki, z którą był przed chwilą! Zaraz, to byłam przecież ja - zorientowałam się błyskawicznie. Ciekawość aby zobaczyć twarz mojego pierwszego klienta była ogromna. Podeszłam jeszcze bliżej i zza ścianki spojrzałam ukradkiem. Nagle... prawie mnie zamurowało i tylko jakaś siła wyższa spowodowała, że nie straciłam przytomności - to był mój ..OJCIEC!!! Nie wiem jak wyszłam z klubu i jak doszłam do domu. Byłam w szoku. Obciągnęłam kutasa własnemu ojcu!!! Nie mogłam znieść tej myśli, nie mogłam się z tym pogodzić. Pamiętam, że długo włóczyłam się po plaży zanim dotarłam do domu. Nie wiedziałam, jak będę mogła spojrzeć tacie w oczy. Wróciłam jak wszyscy już spali - położyłam się z nadzieją, że obudzę się, a wszystko okaże się tylko koszmarnym snem...
Ale to nie był sen. Rano Patrycja przyniosła mi na plażę moje zaległe 30zł, bo podobno wyleciałam z klubu jak szalona!!! Przez następne dni biłam się sama z własnymi myślami - a co będzie jak powiem tacie, że to ja mu obciągnęłam kutasa???

Nimfomanka

Groziło mi 1 na koniec semestru z angielskiego, moja anglistka, Anna Dzióbałtowska, jest 25 letnią dziewczyną zaraz po studiach. Ma męża i ponoć jest szczęśliwa, ale ja nie mogłam mieć 1 na semestr. Dlatego kiedy zaprosiła mnie na rozmowę zaczęłam ją rozpalać, tu uśmiech, tam oczko, krótka spódniczka i te sprawy.
Kiedy tłumaczyła mi czas Past Simple stwierdziłam że jest mi zimno, byłyśmy same w klasie a ona oddała mi swoją kamizelkę.
Spadła kreda, musiałam podnieść. Schyliłam się tak żeby miała odpowiedni widok na to co mam najlepszego. Coś mówiła, od rzeczy oczywiście. Potem „zrobiło mi się gorąco”, zdjęłam jej kamizelkę i bluzeczkę... powiedział że musi iść do sali 204, od matematyki, powiedziałam że pójdę z nią.
Zanim wstała, "przez przypadek" zahaczyłam spódniczką o ławkę, zadarła się do góry, a nie miałam majteczek (hihi...)
Pomogła mi się uwolnić ale musiała podejść bardzo blisko, klęknęła żeby odczepić moją spódniczkę, wtedy ja podsunęłam jej cipkę do ust, chyba nie wytrzymała.
Zaczęła mnie pieścić, ja się uśmiechnęłam i powiedziałam że tu każdy może wejść, na to ona wstała, pocałowała mnie z języczkiem i wzięła ze rękę, zanim wyszłyśmy wyjęłam swoją rękę z jej ręki.
Poszłyśmy do sali matematycznej, ona zamknęła drzwi i spuściła rolety , ja tylko stałam i bawiłam się rąbkiem spódniczki. Podeszła do mnie.
- To twoja wina- powiedziała.
- Jasne że tak- pomyślałam, ale nic nie powiedziałam.
Była cała spocona, pomagałam zdjąć jej bluzkę, bo sama nie dała by rady, w końcu ściągnęłam z niej tą bluzeczkę i staniczek.
Chyba sama nie mogła przestać, kiedy włożyłam rękę pod jej spódnice aż jęknęła. Wyjęłam rękę i powiedziałam że teraz jej kolej, zdjęła ze mnie swoją kamizelkę i bluzeczkę jednym ruchem ręki, staniczek też jakoś zniknął, zaczęła ssać moje piersi i schodziła w dół, odpięłam spódniczkę która zaraz mi opadła.
Zabrała się do wylizywania, ale robiła to jakoś chaotycznie, jakby się sama powstrzymywała jak kiedy poczuła mój soczek przestała się opierać.
Położyłam się na ławce, nogi miałam szeroko, poza ławką, ona klęknęła na podłodze i zaczęła mnie lizać, potem wsunęła palce do szparki, kiedy poczuła reakcje zaczęła to robić coraz szybciej. Najpierw wsunęła dwa, potem od razu cztery palce.
Nagle wstała, chyba chciała skończyć, ale wtedy ja ją złapałam za rękę i przytrzymałam. Pchnęłam ją na ścianę, zdjęłam z niej spódnice i sama zaczęłam jej lizać. Była wygolona i wilgotna, złapała moją głowę i przycisnęła do siebie. Wtedy wstałam.
Przytuliła mnie do siebie jedną ręką, drugą zeszła niżej, do mojej piczki, całowała mnie przez cały czas.
Położyła się na ziemi i ja też, wsunęłam jedną nogę między nogi i zaczęłyśmy delikatnie ruszać biodrami, to obu nam dawało przyjemność. Znowu nie wytrzymała, zaczęła jęczeć moje imię.
Wysunęłam nogę z jej nóg z niej zanim doszła.
- Jeszcze nie- powiedziałam- co za to dostane?
Ona mi na to.
- Kasiu, wszystko, tylko chodź do mnie.
Wtedy dałam jej wolną rękę, położyłam się jak chciała. Pieściła mnie i jęczała jak suczka, dosłownie piszczała z radości.
Piszczała... nie wytrzymałam, trzasnęłam ją w twarz, tylko się skuliła. Zaczęła mnie delikatnie dotykać, po piersiach, po plecach, po ustach, wszędzie. Tylko piczki nie chciała dotknąć, chyba się bała. Złapałam jej rękę i wsunęłam między swoje nogi, ona zaczęła mnie pieścić, złapałam jej drugą rękę i wsunęłam między jej nogi, zaczęła obu nam robić dobrze.
Jej torebka leżała na podłodze, wystawał z niej długopis, wzięłam go i położyłam ją na podłodze, wsunęłam jej długopis do szparki, głęboko.
Po prostu oszalała. Wiła się i jęczała, ciekło z niej aż miło. Zaczęłam dodatkowo masować jej cipkę. Wzięła moją rękę, wyjęła z siebie długopis i zaczęła wprowadzać tam moje paluszki. Jeden po drugim, po jednym. Wyjmowała je, potem oblizywała i wkładała następny. Przy czwartym znów złączyłyśmy się nogami, tym razem ona doszła.
Jak tylko skończyła zaczęła chyba myśleć jak nauczycielka, odepchnęła mnie od siebie,
ale ja miałam ochotę jeszcze ją po torturować.
Rozłożyłam nogi szeroko i powiedziałam
- Czekam na ciebie- ona zrobiła dwa kroki w moją stronę i szarpnęła się do tyłu.
- Ja mam męża- powiedziała przestraszona
Ja jej na to
- Nie ma go tu
Klęknęła ale miała straszne opory, kiedy zaczęłam jej masować znowu się ożywiła. Znowu była mokra.
- Pani Aniu- powiedziałam- tamto było na dwa, teraz... dostane trzy?
Ona na to
- To twoja wina- mówiła urywanymi sylabami- zmusiłaś mnie.
Wsunęłam jej rękę miedzy nogi
- Jest pani pewna?
Powiedziała tylko
- Trzy, nic więcej- zaczynała się uspokajać- Ale nie teraz, przyjdź tu po lekcjach.
Ubrałam się i wyszłam, kiedy zamykałam drzwi ona ciągle leżała na podłodze i dyszała ciężko. Właśnie zadzwonił dzwonek na koniec długiej przerwy.


Zrobiłyśmy to jeszcze raz, tym razem było ciekawiej. Drugi raz miało być na 3, ale tym razem... cóż było wiele urozmaiceń. Dwie godziny później skończyłam lekcje, tak jak powiedziała Dzióbek (skrót od jej nazwiska, Dzióbałtowska) poszłam do sali 204. Dzióbek była ubrana jakby gdzieś wychodziła. Wciągnęła mnie do tej sali prawie siłą, domyślałam się że wcześniej było jej bardzo dobrze i chce to powtórzyć. Okazało się że poszła do swojego domu i przebrała się.
Teraz była w jakimś kostiumiku, pod spodem miała czerwone stringi i taki sam staniczek.
- Chce takie- powiedziałam
- Dam Ci- odpowiedziała i tak zrobiła- Lepiej ubierz od razu- dodała kiedy była już całkiem
naga.
Zdjęłam wszystko i wtedy ona się na mnie rzuciła. Przyparła mnie do ściany, lizała i dotykała, dosłownie zwariowała. Zeszłam ręką w dół, była mokra, odepchnęłam ją. Zajęczała że da mi 3, że zrobi wszystko, tylko chce jeszcze raz.
Wtedy do sali weszła jakaś dziewczyna z 3 gimnazjum. Jak tylko weszła, chciała się cofnąć ale wciągnęłam ją do sali, zdarłam jej ubranie a Dzióbałtowska, jęczała na podłodze coś o swojej głupocie, itp.
Rozebrałam tą małą do końca i zaczęłam ją pieścić, miała spore opory, coś tam mówiła, ale cicho i zaraz przestała.
Po chwili padła na kolana i zaczęła mnie lizać, Dzióbek podeszła do mnie, nie wiedziała co robić. Zaczęłam ją pieścić, Młoda się położyła, Dzióbek było chyba wszystko jedno
zaczęła pieścić ją, ja wstałam i zamknęłam drzwi. Usiadłam na ławce i patrzyłam.
Młoda jęczała lepiej niż Dzióbek, po chwili moja anglistka podniosła głowę i zobaczyła co robię
- Chcesz trzy?- powiedziała tylko.
Podeszłam do niej i przewróciłam na plecy, pomogłam wstać Młodej, w tym czasie Dzióbek też wstała. One stały a ja klęknęłam miedzy nimi, lizałam jednej a drugą pieściłam, na zmianę.
Obie jęczały. Młoda chyba była hetero, bo wyjęczała jakieś „Piotrek”, czy inne imię.
W końcu ja się położyłam, one się wtedy całowały, ale zaraz klęknęły. Jedna zaczęła pieścić mi piersi, druga piczkę.
Podłoga była dosłownie mokra, trzasnęłam Młodą w tyłek i powiedziałam żeby podała taką drewnianą rączkę od regału która leżała na ławce, była długa i wyglądała jak wibrator, podała mi ją i na dzień dobry wepchnęłam to w nią. Była jeszcze dziewicą, jęczała niemożliwie, musiał ją boleć bo to było dość duże.
Dałam to Dzióbek i kazałam jej robić dobrze Młodej, sama zajęłam jej usta własną piersią, trochę gryzła. Widać było że jest przerażona i podniecona, w końcu gwałciła ja nauczycielka i licealistka.
Zabrałam jej pierś i wstałam, zaczęła mnie lizać, jęczała że boli i że jest cudnie, a Dzióbek dalej używała tej drewnianej rączki tak jak jej kazałam.
Młoda nie wiedziała co robić, położyła się. Na segmencie leżały jeszcze trzy takie drewniane uchwyty, jeden wsadziłam Dzióbek, o borze... jak ona jęczała. Młodą przewróciłam na bok a potem kazałam jej klęknąć. Klęknęła, kiedy zrobiła co jej kazałam ja popchnęłam ją w plecy,
opadła na ręce i jednocześnie wypięła swój całkiem niezły tyłeczek w moją stronę. Wsadziłam jej w ten tyłeczek trzecią drewnianą klameczkę.
Dzióbek zajmowała się klameczkami w piczce Młodej i w swojej, a ja w tym czasie wsuwałam i wysuwałam tą w tyłeczku małolaty.
Potem przestałam wsuwać i zaczęłam obracać, Dzióbek wyjęła jej ten uchwyt z piczki i położyła się pod nią, zaczęła jej lizać. Ja ciągle zajmowałam się tyłeczkiem Młodej aż poczułam że coś we mnie wchodzi.
To Dzióbek włożyła mi do piczki „swój” uchwyt i zaczęła wkładać i wyjmować. To mnie naprawdę podnieciło, sama straciłam głowę.
Wyjęłam to z młodej, przewróciłam ją na plecy i położyłam się tak że wkładałem jej klameczkę a Dzióbek lizała mnie. W którymś momencie pchnęłam za mocno, młoda zapłakała, dosłownie zaczęła beczeć.
Pociekło trochę krwi, wylizałam to i dałam jej mocnego klapsa, ucichła. Zrobiła się bezwolna, jakby nie umiała się ruszyć, taka mi się nie podobała.
Odepchnęłam Dzióbek, stanęłam nad Młodą, zaczęłam ją pieścić, ona nic. Dałam jej kilka klapsów, ona nic. Zdenerwowałam się, ta klameczka cięgle w niej była. Zaczęłam nią ruszać,
kręcić, ale nie wyjęłam i nie pchnęłam, zaczęła jęczeć, ale jakoś tak...
Znów zaczęła płakać, zapytałam czemu beczy
- Ja nie chce- wyszeptała cicho
- Jak to nie chcesz? Przecież czuje co innego- powiedziałam wkładając palce do jej mokrej
cipki.
Dzióbek płakała w koncie, płakała i sama sobie robiła dobrze. Młoda znowu zaczęła ryczeć. Miałam tego dość, złapałam ją za włosy i zaciągnęłam na biurko, tam straciła dziewictwo. Pokazałam jej plamy po jej własnym soczku, ze wszystkich nas lało się tak że aż ślady zostały,
- Teraz jesteś tylko moja- syknęłam Młodej do ucha.
Dzióbek objęła mnie od tyłu
- To twoja wina- powiedziała chyba po raz setny.
Położyłam młoda na biurku a dzióbek na podłodze.
- Teraz żałujecie?- zapytałam
Obie powiedziały że nie chcą, więc pomogłam młodej wstać a potem ustawiłam ją tak że Dzióbek widziała tylko jej piczkę. Sama położyłam się na biurku tak żeby młoda patrzyła na moją szparkę.
- Teraz możecie iść- powiedziałam
Młoda nie ruszyła się z miejsca, Dzióbek najpierw sama sobie robiła dobrze, potem wstała i lizała Młodą. Małolata nie ruszyła się z miejsca.
- Tak- powiedziałam jej- to gwałt.
Wtedy ona po prostu klęknęła, zaczęła się modlić. Ja stanęłam nad nią, złapałam za głowę i wcisnęłam miedzy swoje nogi. Więcej jej nie trzeba było, polizałyśmy się jeszcze trochę i skończyłyśmy.
Każda z nas doszła w własnym zakresie i rozeszłyśmy się w różnych nastrojach, cóż... mam 3 na semestr z angielskiego.

Sez z MajkA

Leżeliśmy obok siebie i czułem, że zaraz wydarzy się coś wyjątkowego. Czułem przy sobie ciepło płynące z jej nagiego ciała, czułem jak przy każdym oddechu unoszą się jej małe ale okrągłe, jeszcze dziewczęce piersi. Miała takie delikatne, jędrne ciało Byliśmy nadzy ale nie dotykaliśmy się jeszcze, płonęło we mnie pożądanie. Zamknąłem oczy i przyciągnąłem ją mocniej do siebie. Pocałowałem ją namiętnie, a ona uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek. Słyszałem jak głośno płynie krew w moich żyłach, byłem już na maksa podniecony.
A wtedy Maja uśmiechnęła się zalotnie i odwróciła do mnie plecami, przyciskając do się do mnie swoimi nagimi pośladkami. Czułem je na moich gorących udach, prawie nieświadomie zgiąłem rękę w łokciu, na której teraz leżała i przycisnąłem ją mocniej do siebie, tak żeby czuła jak mój penis pęcznieje blisko jej pupci. Momentalnie miałem silny wzwód, fiut zrobił się długi i sztywny. Złapałem wtedy drugą ręką za te ociekające seksem pośladki Mai i otarłem się powoli o jej zwilgotniałą szparkę. Raz, drugi, trzeci.. Byłem cholernie podniecony a moja lanca sterczała jak dzida między jej okrągłymi pośladkami, teraz zaczęła szybciej oddychać..
Posunąłem w górę rękę na której leżała i zacząłem pieścić mocno jej brzuch, żebra, nie zatrzymałem się przed piersiami i zacząłem je pieścić, gnieść w dłoni. Jej sutki sterczały tak mocno, jak gdyby były z kamienia, pocierałem je i tarmosiłem między palcami, Maja miała zamknięte oczy i cicho sobie pojękiwała.. Włożyłem wtedy palec między jej nabrzmiałe piersi i chwilę posuwałem nim jak penisem. Maja dalej kręciła pośladkami wokół mojego penisa, raz po raz ocierając się o niego. Wyczułem, że bardzo już chce się ze mną pieprzyć, jej ciało stało się wilgotne. Nagle, zmieniła kąt i uniosła do góry prawą nogę opierając ją o ścianę. Zsunąłem się trochę niżej i mój penis znalazł się tuż obok wejścia do jej jamki. Była gorąca i gotowa. Wciąż pieściłem i targałem coraz mocniej jej sutki, zaczęliśmy poruszać się w jednym rytmie, spragnieni seksu, spragnieni bliskości.
Wtedy ująłem w dłoń pulsującego z niecierpliwości penisa i wszedłem w nią z boku. Wszedł jak w masło, Maja poruszyła trochę biodrami i przyjęła go w siebie. Uniosłem się wtedy trochę i wszedłem w nią do końca trzonka. Zanim zdążyła zareagować, prawą ręką złapałem ją za opartą o ścianę małą stópkę i mocno ścisnąłem w dłoni.
Miałem ją, była cała moja i mogłem z nią zrobić co tylko chciałem. Pieściłem teraz jednocześnie stópkę i piersiątka, jej sutki sterczały wciąż twarde, zacząłem ją posuwać z boku. Wolno, wolno, tak aby zwiększyć przyjemność. Wychodziłem z niej na moment i ponownie wsuwałem się w nią z większą siłą. Coraz mocniej i mocniej. Mój penis stał się jeszcze większy, przez chwilę pieprzyłem ją tak mocno, że wydawało mi się, ze przebijam się do jej brzucha. Ale wtedy było mi mało.
Obróciłem ją całkiem bokiem do mnie i złapałem obiema rękoma za biodra. Teraz brałem ją od tyłu, w pozycji na łyżeczkę. Rżnąłem tak Maję kilka minut a mój penis był wciąż twardy jak drąg, musiałem powstrzymać się kilka razy żeby nie wybuchnąć za wcześnie. Posuwałem ją w górę i w dół, na dwa tempa- oddychała z przerwami, miała zamknięte oczy.
Zupełnie zniewolona, odchyliła głowę i całowaliśmy się jak szaleni. Wciąż nie przestawałem jej posuwać. Nagle odepchnąłem jej usta i włożyłem w nie dwa palce. Maja łyknęła je chciwie jak gdyby to był penis i zaczęła je obciągać w szalonym rytmie. Byłem już tak podniecony, że nie mogłem długo wytrzymać. Zsunąłem ją trochę z penisa o za chwilę nabiłem ją na niego ze zdwojoną siłą.
Aaaah- jęknęła głośno. Aaah.
Wtedy właśnie poszedłem na całość i wystrzeliłem w jej jamce morze gorącej spermy. Miałem ją, było mi tak dobrze, jak rzadko wcześniej. I chyba nie byłem sam.. Jeszcze długo poruszałem się w niej moim fiutem i czułem jak jej rozgrzana cipka pulsuje.
Potem zmęczeni bez słowa wtuliliśmy się w siebie i zapadliśmy w sen. Noc dopiero się zaczynała..

Sex z ciocią

Historia, która chce wam opowiedzieć, zaczyna się w ciepły wiosenny wieczór. Siedziałem u swojej cioci, próbując naprawić jej komputer, stukając w klawiaturę i zastanawiając się nad kolejnym ruchem jaki powinienem podjąć by komputer zaczął poprawnie działać. Przez uchylone okno wpadało do pomieszczenia świeże wiosenne powietrze. Odchyliłem się na fotelu i odetchnąłem. Ciocia w miedzy czasie napuszczała wody do wanny, chciał wziąć kąpiel, znudziło ja patrzenie w monitor komputera. Słyszałem lejącą się wodę, i ciotkę krzątającą się po łazience. Po chwili usłyszałem jej kroki, otwierające się drzwi do pokoju i jej głos
- I jak idzie ? – spytała
Odwróciłem się. Ciotka owinięta była w ręcznik, który lewo zakrywał jej wdzięki. Uwidaczniał jej duże piersi, zgrabne nogi i pupę. Przełknąłem ślinę, zmierzyłem ją wzrokiem. Musicie wiedzieć, że mimo swoich 48 lat moja ciotka to bardzo ładna kobieta. Wysoka, długie włosy, farbowane na czarno opadają jej na ramiona, jasna cera, jest szczupła i zadbana.
- Powoli – odpowiedziałem nie spuszczając wzroku z jej piersi – Coś wymyślę.
Uśmiechnęła się i wyszła, a ja nie mogłem przestać myśleć o niej. Przypomniały mi się dni kiedy byłem młodszy i wyobrażałem sobie jak się z nią kocham. Jak pieszczę jej ciało, jak całuję, dotykam każdy centymetr jej zgrabnego nagiego ciała. Biłem się z myślami, coś mówiło mi bym podszedł pod drzwi łazienki i podglądał ja, przyglądał się jej gdy ona będzie namydlać swoje ciało, gdy będzie wodzić po nim rękami. Ten obraz coraz bardziej rysował się w mojej głowie. Wstałem od biurka i cichutko podkradłem się pod drzwi łazienki. Były lekko uchylone. Zajrzałem przez szparę do środka. Ciotka stała w wannie, namydlając swoje ciało, przesuwała po nim swoimi rękami. Mój penis stwardniał na ten widok. Ciocia masowała swoje duże piersi, brzuch, uda. Widać było, że sprawia jej to przyjemność. Wsunąłem rękę w spodnie i przyglądając się tej scenie zacząłem walić sobie. Wyobrażałem sobie, że to ja ją masuję, że to moje ręce przesuwają się po jej jasnej skórze. W pewnym momencie ciotka spojrzała w stronę drzwi. Przez chwilkę patrzyła w moją stronę, zamarłem przerażony.
- Co tam tak stoisz ? – usłyszałem jej słodki głosik – Nie wstydź się i wejdź.
Nie wiedziałem co zrobić. Zamurowało mnie to co powiedziała. Stałem tam pod drzwiami.
- Chodź – ciotka wysunęła rękę i kiwnęła na mnie palcem.
Otwarłem szerzej drzwi. I wszedłem do łazienki. Ciotka, uśmiechnęła się do mnie.
- Ja.... ja... – chciałem coś powiedzieć, wytłumaczyć się jakoś z zaistniałej sytuacji ale widząc ją nagą jąkałem się, nic sensownego nie przychodziło mi do głowy.
Stałem na środku łazienki, widząc przed sobą swoją ciotkę, naga, tak jak ja pan Bóg stworzył. Przyglądałem się jej, jej piersiom, płaskiemu brzuszkowi, udom, malutkiej kępce włosków w korku. Penis chciał mi wyskoczyć ze spodni. Przełykałem nerwowo ślinę. Podniecenie było tak wielkie jak nigdy w życiu. Ciotka przyłożyła palec do ust i swym słodkim głosikiem kazała mi być cicho. Odwróciła się do mnie plecami, mój wzrok spoczął na jej zgrabnej zaokrąglonej pupie.
- Namydlisz mi plecy ? – spytała
Nie widziałem co zrobić. Ze strachem podszedłem do niej. Wziąłem gąbkę i zacząłem masować jej plecy. Teraz albo nigdy pomyślałem, zacząłem pomagać sobie drugą rękę. Dotykać jej pleców, masować je. Przesuwałem się w dół, aż w końcu obie moje ręce znalazły się na jej pośladkach. Kucnąłem przed nią, przed oczami miałem jaj pupę, pupę o której nie raz marzyłem w nocy jak byłem młodszy. Sam nie wiem kiedy zacząłem obsypywać ją pocałunkami. Muskałem ustami jej pośladki. Ciotka oparła się o ścianę wypinając się zgrabnie.
- Świetnie ci idzie to namydlanie moich pleców – zaśmiała się pod nosem
Nie przerywałem, całowałem jaj pupę, lizałem ją delikatnie. Ciotka oddychała szybciej, mruczała. Rozszerzyłem jej pośladki. Zacząłem lizać rowek. Zjechałem lekko w dół i zacząłem lizać jej cipeczkę. Wiercić języczkiem, ssać ją. Słyszałem przyspieszony oddech ciotki, pomruki zadowolenia. Lizałem dalej, ssałem łechtaczkę, przygryzałem ją, muskałem koniuszkiem języka. Pieściłem ja przez jakiś czas. Wstałem, szybko zrzuciłem z siebie spodnie i bokserki, chciałem wejść w nią. Ciotka odwróciła się do mnie przodem.
- Teraz moja kolej kochanie – powiedziała szeptem – Twój wujek nigdy mnie tak nie całował jak Ty.
Kucnęła przede mną. Patrzyłem na to, sam nie wierzyłem, że to się dzieje. Wzięła go w rękę, zaczęła masować, przesuwać po nim dłonią, patrząc mi prosto w oczy. Uśmiechała się. Ściskała go, przesuwała rytmicznie dłoń. Koniuszkiem języka musnęła nabrzmiałego żołędzia. Jęknąłem z podniecenia. Musnęła go raz drugi i trzeci by po chwili połknąć go. Zaczęła mi ssać. Położyłem jej ręce na głowie i docisnąłem by wszedł w jej usta głębiej. Zaczęła ruszać głową jej usta przesuwały się po moim penisie. Sam zacząłem ruszać biodrami i dociskać ja mocniej by spotęgować doznanie. Coraz mocniej i mocniej. Czułem powietrze z jej nozdrzy na swoim penisie, widziałem jak łapczywie łapie powietrze, ale nie chciałem przerwać moje ruchy były coraz mocniejsze, za każdym razem penis wchodził w jej usta coraz głębiej. Wyjąłem go, ciotka wzięła go w dłoń, napluła na niego, przejechała po nim ręką wystawiła język i kilka razy moim penisem uderzyła się w niego. Cały czas patrzyła mi w oczy, widziała każdą moją reakcję. Jak zagryzałem wargi z podniecenia, jak zamykałem oczy, jak oddychałem. Wstała, pocałowała mnie w usta z języczkiem. Ja cały czas myślałem, że to sen, że siedzę na fotelu przed komputerem i to są moje marzenia senne.
- Ciociu! Ja marzyłem o tym – palnąłem bez zastanowienia, główka mojego penisa dotykała jej ud. – Ja naprawdę .... – nie zdążyłem dokończyć zdania bo ciotka po raz kolejny pocałowała mnie.
- Wiem – powiedziała po chwili – Widziałam jak na mnie patrzysz. Już dawno nikt tak na mnie nie patrzył.
Złapałem ją za pośladki i przyciągnąłem do siebie. Pocałowałem. Ona podniosła jedną nogę i mnie na oplotła. Mocniej ścisnąłem jej pupę. Całowaliśmy się przez chwilę namiętnie. Podniosłem ja, obieła mnie obiema nogami. Posadziłem ja na pralce, mój penis wszedł w jej cipkę. Jęknęła. Zacząłem ja posuwać. Najpierw powoli, potem coraz szybciej i szybciej. Nabijałem ją na swojego kutasa. Ciotka odchyliła głowę do tylu, załapała za brzeg pralki. Jęczała i mruczała. Całowałem jej piersi, lizałem ja w trakcie kiedy mój kutas wchodził w jej ciepła cipeczkę. Ciotka jęczała coraz głośniej. Przestałem, wyjąłem go z niej.
- Odwróć się ciociu – powiedziałem rozkazującym lekko tonem.
Tak zrobiła. Zeskoczyła z pralki, oparła się o nią, wypinając swoja dupkę w moją stronę.
- Zerznij mnie – poprosiła – Mocno.
Dałem jej klapsa, mocnego, potem drugiego czerwony ślad dłoni pozostała na jędrnym pośladku. Pomasowałem jej cipkę dłonią.
- Chcesz tego ? – spytałem.
Ciotka kiwnęła głową. Złapałam za kutasa i wcelowałem w jej cipkę. Zacząłem ja posuwać od tylu. Mocno. Pchać z całej siły, co chwila wymierzając w jej pupę mocnego klapsa. Rżnąłem ją bez opamiętania. Ciotka jęczała, krzyczała z podniecenia, za każdym razem jak w nią wchodziłem. Ja sam oddychałem szybciej. Złapałem ją za jej długie włosy i pociągnąłem. Podniecało mnie to, ze ujeżdżam ją. Wchodziłem w nią coraz mocniej i mocniej. Jej jęki i krzyki były coraz głośniejsze.
- Boże – krzyknęła – Nikt mnie nigdy tak nie pierdolił. AAAAAAAAAAAA – wydarła się na całe gardło.
Dałem jej kolejnego mocnego klapsa. Moje ruchy były coraz szybsze i mocniejsze. Wchodziłem w nią z całej siły. Nabijałem ja na swojego kutasa. Wyszedłem z niej. Kucnąłem. Jeszcze raz dopadłem do jej cipki i zacząłem ja lizać. Ciotka opadła całym ciałem na pralkę. Pomrukiwała z zadowolenia, oddychała zmęczona, soki z jej cipeczki zalewały mi twarz kiedy wylizywałem ją dokładnie.
- Boże, Boże – słyszałem jej szept.
Położyłem się na podłodze. Ciotka stanęła nade mną rozkrokiem. Była cala mokra i spocona. Usiadła na mnie. Mój kutas po raz kolejny znalazł się w jej szparce. Złapałem ją za cycki i ścisnąłem mocno. Zaczęła na mnie podskakiwać. Jej piersi falowały w rytm podskoków. Niesamowicie mnie to podniecało. Skakała na mnie szybko, coraz szybciej. Widziałem dokładnie jak nabija się na mnie, jak w nią wnikam. Zadarła głowę do góry i krzyczała za każdym razem jak nabijała się na mojego sztywnego penisa.
- Jesteś cudowny – krzyczała – dawno nikt mnie tak nie wyruchał
Czułem, że zaraz wystrzelę. Penis zaczął mi drgać delikatnie. Ścisnąłem jej piersi bardzo mocno. Ciotka też czuła, że dochodzę, ale nie przerywała, jeszcze kilka podskoków i wystrzeliłem w jej środku. Opadła na mnie. Przytuliła się, oddychała szybko, głęboko.
- Nikt nie może się o tym dowiedzieć kochanie – szepnęła mi do ucha kiedy się podnosiła.- Sam wiesz jak by ludzie zareagowali na to.
Kiwnąłem głowa, że się zgadzam.
- A teraz uciekaj i dokończ mi naprawiać komputer – powiedziała – Wujek wraca późnym wieczorem więc – puściła mi oczko
Uśmiechnąłem się na samą myśl o tym.
Po jakimś kwadransie siedzieliśmy znów w pokoju oboje, przed komputerem. Ciotka trzymała mi rękę na udzie, lekko smerając mnie po nim. Przytuliła się do mnie, pocałowała w szyję.
- Wujek jutro tez pracuje do późna – powiedziała po chwili – Może tez zajrzysz i coś mi naprawisz – uśmiechnęła się
- Mogę przychodzić do Ciebie codziennie – odpowiedziałem spoglądając w jej oczy
- Mam nadzieję, ze będziesz przychodził – pocałowała mnie w usta, a ja przesunąłem jej rękę na twardego kutasa.

Wsomnienie o przygodzie z Kasią

Minęło kilka dni a ja ciagle myślałem o tym co sie stało i czułem na swym kutasku cipke Kasi i to jak spuszczam się na jej cycuszki oohh..nie mogłem o tym zapomniec.Widziałem ją codzień w szkole ale nie zwracała na mnie uwagi przynajmniej mi sie tak wydawaało hmm ale cóż..fajna przygoda i bardzo podniecająca..Kolejny dzień .. własnie miałem wychodzić na lekcje..PUK PUK ..Prosze-odpowiedziałem zbierając wasnie siatkę do siatkówki.. oooo to Ty .. weszła własnie moja Kasia ..a raczej sunia kasia .jak zawsze ubrana skąpo..ona wiedziała jak to działa na płec przeciwną.... Wiesz -wyjakałem jakos nie było okazji..chciałem cie przeprosic za to co sie stało..
Ale co sie stało? -odpowiedziała.. CZy nie było ci przyjemnie?
Przyjemnie..? BYło Bosko>>masz cudowne ciałko i rozkosznie było sie pieprzyć i spóscic sie na twe cycuszki..-odpowiedziałem troszke sie czerwieniąc
Sorku ja przyszłam dokączyć to co zaczełam-powiedziała podchodząc do mnie blisko
Cudownie pachniała bardzo sexy, mój kutasek w jednym momencie stanął jak słup..
Dokończyć? hmmm ale chyba skonczylismy razem?
No tak-odpowiedziała kładąc reke na my kroczu... ale nie robilismy gry wstepnej ..prawda?
Zbyt bardzo Cie pragnąłem i zbyt bardzo chciałem cie posuwać... cholernie mnie rajcujesz mała..
Wiem.. i czuje Go ciagle w swej cipce ...czuje twego kutasa jak mnie rżnie..mOcno tak jak lubie od tyłu ..jak suczkę..wyszeptała Jestem twą suczką i chcę twego kutasa terazz!! To mówiac scisnęła Go mOcno przes spodenki.. A teraz nic już nie mów..popychjac mnie lekkoo w stronę biurka..oparłem sie o nie...
Kasia jedym ruchem sciagneła mi spodenki mój kutas wyskoczył jak z procy..NOOOO ładnie.. myslałes o mnie -zapytała biorac Go do reki
jasne że myslałem- wyszeptałem
Kasia uklekła masując mi sterczącego kutasa... patrzyła na mnie ..Zmruzyłem oczy -było mi cudownie mój kutas w raczkach tej małej-- mmm
Otwórz oczy -rozkazała ..I patrz ,patrz powiedziała -powtarzajac rozkaz .
Patrzyła na mnie z dołu i zblizyła buzkę do mojego kutasa,,zaczeła go lizac ... jak loda ,, ciagle patrząc na mnie... trzymała kutasa i piesciła me jaderka i ..znowu wróciła na łeb kutasa.. wzięła go do buzi ii zaczeła ssacc...Mocnoo ssiijj suczkoo Mocno tak jak lubie -rozkazałem - i masuj jaderka jak prawdziwa suczka..
Posłusznie wykonywała moje polecenia.. czułem jak jej usteczka mocno zaciskają sie na moim kutasie i jak znika w jej bużce prawie cały..
mmmmmm aahhhhh aammmmmm taaakkkkkkkkk jej główka poruszała sie rytmicznie a ja trzymałem ja za włosy i patzryłem jak ta młoda suczka ssie mi kutasa.Nagle wstała ...usiadąła na krzesło.. Chce popatrzec jak Go sobie walisz mysląc o mnie,, bo przeciez myslisz?prawda?powiedziała
Wziąłem swego sterczącego kutasa do reki i zacząłem masować. patrząc na KAśkę.
Przez chwilke patrzyła po czym zdjeła bluzeczke z siebie uwalniając cycuszkii... mmmm były rozkoszne a te suteczki jak slicznie sterczaly.. zapomniałem o całym swiecie..
Już chciałem podejsc..
Ejjj wal go .. chce widzieć..-.rozkazała
Posłusznie wróciłem do masowania swego kutasa i patzryłem co ta sunia jeszcze wymysli
Zaczeła masowac swe cycuszki patrząc na mnie i na mojego kutasa
Pragniesz mnie???
BBAARDZZOOZZOO !! -wyszeptałem
Ale jak BArdzooo??? powiedz...
Kurewsko bardzo PRAgne sie suczkoo ...!!
MMMMMMMM to lubie -powiedziała cudownie mówisz do mnie aż mi majteczki zrobiły sie mokre-. to mówiąc zsuneła majteczki ze swej pupci i rzucajac je w kąt zostajac tylko w spódniczce .
Wiesz ja też pragne bys mnie zerżnał jak suczkę tu i teraz MOCNO...powiedziała podchodząc do mnie bliżej....
PUK PUKK -ktos puka do drzwi sen pryska ... szybko wskakuj do szafy i cicho -rozkazałem naciagając spodenki
Kaska schowala sie szybko.. a ja zmieszany otworzyłem drzwi kanciapy.
No cześc- to była Monika nayczycielka fizyki
Cześc Moniko. co cie do mnie sprowadza??odpowiedziałem ciagle jeszce zmieszany..
EEhh wiesz przyszłam zobaczyc jak sobie "pomieszkujesz" w tej kanciape ihihihihih -zasmiała sie
Pewnie odwiedza cie tu wiele dziewczyn z naszej szkoły?-zapytała
EEj no co ty? nie przesadzaj wiesz ze zawsze ty mi sie podobasz.. jestes taka sexi zawsze..-to mówiac podszedłem do niej blisko ,bardzo blisko .prawie przyciskając Monike do sciany..
OOOo Krzyśiu cos ty .. az tak bardzoo? powiedziała wyczuwając co sie kroi..
Moniś wiesz,, ja tak bardzoo-- to mówiąc odwróciłem ją.. nie opierała sie zbytnio.. ja tak bardzo cie pragne ....,że wiesz...chce cie tu i teraz......-powiedziałem
Ale jak ktoś wejdzie---wyjakała
HMM aa cotamm ..-powiedziałem. Mój kutas sterczał dęba jednym ruchem podciagnąłem jej spódniczkę i zsunąłem majteczki , które opadły na podłogę, opósciłem spodenki wypuszczając ogiera na wolnosc..Złapałem Monike za bioderka by mocniej wypieła swa pupcie do mnie i jednym mocnym pchnieciem wbiłem sie w jej rozkoszna cipkę .MOnisia zaczeła pojekiwć ..aaaahhh uummmmm aaa aaaaa aaaa mmmmmm aaaaaa hhhh oooocchhh KRzyssiuuuu pieprz mnie mocno - wykrzyczała
A ja waliłem ja od tylca mocnooo przyciskajac ja do sciany ,, mój kutas wbijał sie w rozkoszna jamke Monisi z całym impetem.. posuwałem ja jak suke mocno bez opamietania,,zaciskajac zeby rżnąłem jej cipkę..-wiedzac że Kaska patzry na nas.
Moje jaderka były całe zalane soczkami z cipki Monisi ..,która wydawała juz dzikie pojekiwaniaa.. jej ciłako wygieło sie w łuk odchyliła główke do tyłuu zaczeliśmy sie całowacc.. gdy nagle jej ciłałkiem zaczeły targać spazmy rozkosznego orgazmu ....jej cipka pulsowała.. czułem jak zaciska sie na mym kutasie.. w rozkosznej extazie orgazmu.nie trzeba mi było wiele..po sekundzie EEXXPPLOOdoowałeemmmmmmmmm w jej cipce zalewając ją goracą spermąą.ooocchhhh.. mójj kutass pulsował w cipce Moniśii...ooommmmm aaahhhhhhhhhh..... i znowu się zaczeliśmy całowacc......DZZYYŃŃŃ DZYYŃŃŃŃŃŃŃ dwonek!!! oofff Monika opósciła spódniczkę CCMMOOKIIII iii szybko wyszła....zamykając drzwi..
Uuff zmeczony usiadłem na krzesło..AAhhh Kaska.. własnie wyszłą z szafyy...Zrobiłes to dla mnie?tak?-powiedziała
Tak -odparłem ,Chciałem bys widziała,,skoro rajcuje cie jak wale sobie kutasa to pomyslałem ze i to cie tez bedzie rajcowac..
Kasia ciągle była tylko w spódniczce...
Ale czas na lekcje-powiedziałem
OOo nie sorku nie nie nie -to mówiac usiadła na moich kolanach okrakiem.. szybko wzieła w raczke kutasa ,który juz p któtkiej chwili był gotowy do jazdy i niewiele myslac wprowadziła go do swj norki,która była bardzo mokra i goraca po palcówce jaką jej zapewne strzeliła widząc jak posuwam Monikę.Bez namysłu zaczeła jazde na moim kutasie ,jej cycuszki podskakiwały rytmicznie a cipeczka tylko mlaskała na kutasie.. aaaammmm aaaaaa aaaaa aaaa aaaa mmmmmm aaaaa .Złapałem Kasie za posladeczki mocno wbijając palce w nie,uniosłaem ja lekko i sam zacząlem pracować mmoccnoo rznac ja w cipke.. jej cycuszki o mało sie nie pourywały tak podskakiwału jak ja ja rżnałem od dołuu nie trwało to długo bo ciałko mojej suczki zesztywniało by nagle exxpplodoowaaćc ww gorącym orrgazmie jaki przeszył ja całą , wbiła palce w me ramoina ii opadła na mniee zatykajac me usta swymi..w chilkę pózniej mój kutas wpompował cała mase goracej spermy w jej
rozkoszna cipkę .oooooo aaaaaammmmmmmm aaaaaaaa uuufffffff
KLApssssss po dupcii eejjj zmykaj bo juz pewnie na nas czekają...-powiedziałem
KAska szybko ubrała koszulkę i złapała majteczki wkąłdając je w kieszeń spódniczki.. wyszła
OO kurde wzieła majteczki ..Moniki nauczycielki.. CDN







Dodał: maxio, 2006.04.27 czytano: 143

Debiut seksualny

Zobaczyłem ją na szkolnym korytarzu, miała kasztanowe włosy i duże zielone oczy. Na moje oko ok 165-170cm. Szczupła, a przy tym niezwykle kobieca. Jako nowy uczeń szkoły większość przerw poświęcałem na nauce i dobrym poznaniu nowych klasowych kolegów. A jak to klasa o ścisłym profilu w jej skład wchodzili głównie chłopacy, dokładnie 25 chłopaków i sześć dziewczyn. Niestety dziewczyny w mojej klasie nie były zbyt dobrze obdarzone przez naturę. W sumie to się dobrze składało, przynajmniej relacje klasowe były bardzo przyjacielskie i luźne. Jak wiecie w tym wieku bardzo interesowałem się dziewczynami. Wielokrotnie podczas przerw i nudnych rozmów z kolegami wodziłem wzrokiem za przeróżnymi dziewczynami. Wracając samotnie do domów zastanawiałem się jak by tu zaczepić, ów piękną szatynkę. I tak mijały dni, tygodnie w szkole. Wszystko się odmieniło, gdy jak większość klasy dostałem jedynkę za sprawdzian z chami. Już od gimnazjum nie przepadałem za tym przedmiotem, nie przywiązywałem się do jego nauki. Pani profesor jednak wybitnie uparła się aby cała klasa zdała poprawkę z tego testu. Zorganizowała nam dodatkowe zajęcia z maturalną klasą bio-chemiczną. Korepetycje miały być udzielane systematycznie co tydzień w poniedziałki. Na pierwszej lekcji zjawiło się ośmiu uczniów i przyszło pięciu korepetytorów. Zostaliśmy podzieleni w taki sposób, że jeden korepetytor przypadał na dwóch lub jednego ucznia. Jak się okazało, moją osobistą korepetytorką został mój obiekt westchnień. Pierwsza wrażenie „Ale fart, będzie się działo” ale po dłuższym namyśleniu doszedłem do wniosku, że nic się nie nauczę od tak pięknej osoby. Tak też było, przez wszystkie lekcje patrzyłem jej prosto w oczy, próbowałem zapamiętać to co mówi, chociaż część. Niestety nie wiele wynosiłem z korepetycji poza faktem, że coraz lepiej rozmawiało mi się z Julią, bo tak miał na imię mój obiekt westchnień. Wykorzystywałem fakt, iż obiecała mi pomoc w chemii niezależnie od pory dnia i nocy. Co prawda powiedziała to pół żartem pół serio ale nie zwróciłem na to uwagi. Prawie na każdej przerwie chodziłem do niej i pytałem o jakiś banał.
Pewnego pięknego jesiennego poniedziałku, ja zwykle poszedłem po lekcjach do sali chemicznej na korki. Zdziwiłem się wchodząc pustej sali?. Po chwili weszła Julia mówiąc, że dziś tylko my będziemy się uczyć. W duchu się uśmiechnąłem i pomyślałem „my” no no robi się miło.
Julia usiadła razem ze mną w ławce. Miała na sobie szare biodrówki i zielony sweterek. Jej grzywka opadając zasłaniała prawe oczko, włosy luźno opadały na ramiona. Zielony sweterek był uszyty jak na miarę. Idealnie opinał jej krągłe piersi i smukłą talię. Założyła nogę na nogę i zapytała co dziś poćwiczymy. Zaproponowałem właściwości kwasów i soli. Ona się uśmiechnęła z lekkim przekąsem:
-Przecież to robiliśmy ostatnio?
-No to może...rozpad atomów?
-Niee....
Wymieniłem jeszcze kilka zagadnień, każde było odrzucane. Poczułem się teraz naprawdę „głupi”.
Widocznie moje uczucie dość dobrze odwzorowała mimika twarzy. Bo Julia spojrzała na mnie z politowaniem i pogłaskała po główce mówiąc, już dobrze Adasiu zaraz coś wymyślimy. Byłem lekko ogłupiony. Julia odchyliła głowę i przetarła się dłonią od głowy zjeżdżając coraz niżej, nie omijając piersi, skończyła pieszczotę dopiero na udach, pupie. Nie wie działem co zrobić. Julia zanotowała coś na kartce, ale szybko skreśliła.
-Nie dziś nie mam ochoty cię uczyć...
-Ale..?
-Co ale?
-No wiesz szkoda mi tego czasu...autobus mam dopiero za godzinę...
-Hmm...dobra posiedzę tu z tobą....
-Dzięki, ale wiesz nie rób sobie kłopotu, jak chcesz idź do domu.
-Nie spoko i tak nie mam dziś nic w planach.
Zaczęliśmy rozmawiać o szkolnych sprawach, nauczycielach itp. Julia podczas rozmowy co jakiś czas gładziła się pomiędzy udami, wodziła po nich palcami, zahaczając czasem o rozporek od spodni. Tematy już nam się kończyły, przecież prawie się nie znaliśmy. Nastąpiła niezręczna cisza. Julia siedziała i tylko gładziła uda. Złapałem ją za rękę, i przysunąłem swoje krzesło. Julia była lekko zaskoczona, ale na twarzy wciąż malował się przekorny uśmiech. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Powili zbliżyłem się do jej ust. Tak, pocałowałem ją, szybko odwzajemniła pocałunek. Chwyciłem ją w biodrach i usadowiłem na ławce. Całowaliśmy się coraz bardziej namiętnie, nasze języki toczyły niezwykłą bitwę. Przerwałem pieszczotę, poszedłem zamknąć salę na klucz. Wróciłem do niej. Zacząłem całować jej ucho, schodziłem coraz niżej. Całując szyje zdjąłem zielony sweterek. Ująłem te dwie wspaniałe piersi, opięte białym koronkowym stanikiem. Piersi, były idealne, idealnie mieściły się w dłoni. Całując jedną drugą pieściłem dłońmi. Chwilę później kochanka pozbyła się stanika. Jej sutki były ciemne i twarde. Już dawno stały na baczność. Całowałem jej prawą pierś, ssałem sutek lekko przygryzałem. Julia cicho pojękiwała. Zszedłem niżej, chwilę ugniatałem cipkę przez materiał spodni. Zdejmując je czułem już zapach soków namiętności, białe stringi znalazły się na podłodze obok spodni i reszty garderoby. Julia była kompletnie naga. Dopiero teraz mogłem dokładnie przyjrzeć się jej ciału. A było na co popatrzeć. Ciało jak u fotomodelki, smukłe beż żadnej fałdki tłuszczu. Lizałem, jej pępek. Specjalnie nie zajmowałem się jeszcze jej łonem. Chwilę droczyłem, się z jej jędrnym brzuszkiem. „Tak...” usłyszałem gdy dotknąłem palcem wejście do jej pochwy. Zabrałem się do dzieła. Pieściłem jej płatki. Drążyłem jej cipkę jak najgłębiej. Widząc, że łechtaczka jest już bardzo nabrzmiała przeszedłem do sedna. Zacząłem ssać lizać i pocierać ją. Jej ciało reagowało na każdy mój ruch. Słysząc jej jęki, wiedziałem, że zaraz dojdzie. Jeszcze mocniej lizałem jej szparkę. Usłyszałem tylko przeciągłe „oooooooooo” poczułem jak zaciska nogi i przydusza mnie nimi do swojej szparki. Jej ciałem rzuciło kilka spazmów, wygięła się w łuk. I opadła na ławkę. Dałem jej chwile wytchnienia. Wiedziała co robić.... Znowu zacz się namiętnie całować, rozebrała mnie do naga i przyszczypując moje już mocno stwardniałe sutki. Zaczęła delikatnie obciągać mi ręką penisa...kilka zręcznych ruchów, był wielki jak nigdy dotąd. Nie tyle, że długi, ale szeroki tak, że Julia nie była wstanie objąć go jedną dłonią... Czułem, że nie wytrzymam długo takiego obciągania.
Odtrąciłem dłoń Juli. Przywarłem penisem do jej płatków, kilka razy przejechałem wzdłuż wejścia do pochwy lekko naparłem. Spojrzałem na nią, była cała rozpalona, patrzyła na mojego fiuta, była bardzo podniecona. Szybkie pchnięcie taaa.... byłem w niej. Czułem ją na całej długości penisa. Była niezwykle mokra, ciasna. Tak o takiej marzyłem. Zacząłem delikatnie poruszać się w przód i tył. Julia delikatni jęczała za każdym pchnięciem. Coraz bardziej przyspieszałem. Wchodziłem, coraz głębiej. Coraz szybciej, mocniej.... „TAAAAK PIEPRZ MNIE” usłyszałem jej krzyk... Jedną dłonią chwyciłem jej pierś.... moje usta przywarły do jej szyjki. Nie przestając jej pieprzyć dołączyłem dodatkowe pieszczoty. Teraz już nie krzyczała ale wręcz kwiczała. Wiedziałem, że i ja zaraz dojdę...czułem jak sperma powoli napływa.... o boże było mi tak bosko! Wtedy Julka krzyknęła po raz ostatnie „yeeesss, ooooo” poczułem jak jej cipka zaciska się na moim penisie. Tego już było za wiele...jeszcze kilka głębokich pchnięć. Szybko wyjąłem penisa i wystrzeliłem na jej brzuch i piersi. Wydałem z siebie jęk zadowolona „tttaaaakkk”. Jeszcze dwa skurcze i cała sperma była już na zewnątrz. Usiadłem obok Julki na ławce. Oboje dyszeliśmy jak lokomotywy.
Julia powoli pochyliła się nad moim już opadającym członkiem, dokładnie wylizała i wyssała resztki nasienia. Wstała, namiętnie ucałowała w sumie moja sperma nawet dobrze smakuje, lekko słonawa. Zaczęła zbierać moje nasienie z siebie palcami. Każda kropelka była później dokładnie zlizywana. Julia myła się jak kocica. Jeszcze się przetarła chusteczką chigieniczną. Ubrała i wyszła z sali bez słowa.

Fantazja erotyczna

Siedzisz sama w pokoju,w fotelu jest Ci wygodnie i ciepło. Wtedy wkraczam ja,
staje za Tobą odwracam Ci głowę do góry i całuję namiętnie. Jednocześnie jedna ręka wędruje na udo
po czym powoli coraz wyżej, zbliża się do twojego pasa.Przez krótką chwilę masuje Cię między nogami,
żebyś wiedziała na co mam właśnie ochotę. Przestajemy się całować, widać w Twoich oczach że też tego chcesz.
Jedną ręką mnie prowadzisz dookoła fotela i wstajesz. Każesz mi siąść na fotelu, siadasz mi na kolanie tyłem do mnie.
Tak siedząc calujemy się, ręką masujesz mnie po członku. Ja już rozpiąłem Twój rozporek i guzik w spodniach. dotykam
Cię przez majtki, dokładnie już czuć Twoją szparkę. Spodnie Ci zaczynają przeszkadzac,wyginasz biodra do przodu
abym Ci je zdjął. Usiadłaś teraz bokiem do mnie na moich kolanach, właściwie to leżysz, wciąż się całujemy.Jedną ręką
Cię obejmuje natomiast drugą wciąż dotykam Cię przez majteczki. Palce już wchodzą pod nie bokiem, czuje że Twoje wargi
są nabrzmiałe. Schodze najpierw troche niżej aby nawilżyć palce Twoimi sokami i potem troszeczke wyżej aby popieścić
teraz Twoją łechtaczkę. Na początku robię wolne kuliste ruchy. Nie możesz wytrzymać w bluzie, jest Ci za gorąco,
Twój oddech jest już przyspieszony.Rozpinasz bluzę i zdejmujesz.Pod nią nie masz bluzki tylko sam biustonosz, czarny i
delikatny jak Twoje majteczki. Widac już na Twojej klatce wypieki z podniecenia.Kontynuuje dalej masowanie łechtaczki
okrężnymi ruchami jednak teraz trochę szybciej, jednym palcem wędruje troche niżej do Twojej dziurki. Powoli go wsuwam
nie przestając masować Twojej łechtaczki, wchodze nim coraz głębiej i głębiej, kręce nim w środku.Teraz już jesteś
naprawdę rozpalona. Twój oddech jest bardzo przyspieszony, nie jesteś w stanie mnie już całować tylko mnie przytulasz
mocno. Znajduje Twój punkt G i masuje go, coraz szybciej i szybciej.Czuje jak Twój uścisk staje się mocniejszy, twój
oddech staje się przerywany. W pewnym momencie cała się napinasz, uścisk staje się tak mocny, że przez chwile nie moge
oddychać. Trwa to kilka sekund po czym opadasz cała mokra na mnie. Mija kilka minut które spędzamy na delikatne pocałunki
i uśmiechy ale to jeszcze nie koniec... Teraz każesz mi wstac i zdejmujesz moje spodnie, ja zdejmuje koszule i stoimy
teraz na przeciwko siebie w samej bieliźnie.Całujemy się, ja w tym czasie rozpinam Ci biustonosz i zdejmuje go. Odsłaniają
się Twoje piękne piersi.schylam się aby possać Twoje sutki,a Ty opuszczasz mi bokserki. Czujesz, że moje ciało zaczyna
drżeć.ja opuszczam Ci majteczki,stoisz przede mną całkiem naga, ten widok dodatkowo mnie podnieca .Nie wytrzymuje i
wiem że muszę Cię mieć. Ręka schodzi do Twojej cipeczki i wsuwam tam jeden palec, powoli aby nie bolało, zaraz do tego
dołącza drugi palec, coraz szybciej wchodzą i wychodzą z Ciebie. Czuje już że mam mokrą dłoń od soków, które wydzielasz.
Prosisz mnie abym zrobił Ci dobrze językiem.Usadawiam Cię na fotelu i klękam przed Tobą, językiem wodze po Twojej łechtaczce.
od czasu do czasu ssę ją. Jednocześnie wkładam Ci dwa palce to szparki i szukam ponownie Twojego punktu G. Widać że Ci się
to podoba, rozszerzasz powoli nogi, głaszczesz mnie po włosach. Teraz już szybciej kręce palcami wewnątrz Ciebie. Widok na
Twoje nagie prężące się z rozkoszy Ciało dodatkowo mnie podnieca, już nie wytrzymuje. Chcę Cię mieć,porządanie osiąga granicę
wytrzymałości. Wstajesz z fotela i teraz ja siadam, dosiadasz na mnie tyłem. Delikatnie opuszczasz się na mojego nabrzmiałego
penisa, podnosisz się i opuszczasz najpierw powoli, rękami opierając się o boki fotela. Na początku dziwnie się czujesz
ale potem coraz bardziej Ci się to podoba i coraz bardziej Cię to podnieca.
ja dotykam Twoich piersi, czuje jakie są delikatne w moich dłoniach.Rozkładam palce i skladam ponownie by lekko stymulowac
Twoje suteczki, które już stwardniały. Zaczynasz coraz szybciej się poruszać, teraz już nie chcesz być tyłem do mnie.
Wstajesz i tym razem siadasz na mnie przodem, możemy się namiętnie całować.S iadłaś klęczkiem z nogami po moich bokach
znowu poruszasz się w górę i w dół, teraz jednak znacznie szybciej dłonie trzymasz na moich barkach, nie chcesz mnie
już całować tylko patrzeć jaki mam wyraz twarzy z podniecenia. W tym ruchu jednak znalazłaś zatracenie czujesz że powoli
dochodzisz. Już nie patrzysz na mnie, zamknełaś oczy i odchyliłaś głowę, chcesz aby mój penis wchodził w Ciebie szybciej,
głębiej, mocniej.Szybko się opuszczasz i podnosisz, a przy opuszczaniu naciskasz całym ciężarem ciała żeby było przyjemniej.
widze że chcesz już skończyć ale Ci nie pozwalam. Zatrzymuje Cię bo jeszcze jedną rzecz chciałem z Tobą zrobić nim
skończymy. Wstajemy i podnoszę Cię. Ty oplatasz mnie nogami po czym delikatnie pomagam Ci się opuścić na mojego członka.
Teraz ja mam nad Tobą władzę. Podnoszę Cię i opuszczam trzymając za Twój słodki tyłeczek. Po jakimś czasie widze że
znowu zaczynasz dochodzić więc ruszam biodrami coraz szybciej znowu zaczynam odczuwac Twoje ściskanie.
Nie przestaje Cię pchać, jednocześnie wkładam Ci jeden palec do pupy. Słyszę Twoje pojękiwanie-to chyba znaczy,
że Ci się spodobało. W pasie czuje że uścisk staje się coraz silniejszy.Poruszam się w Tobie jeszcze szybciej
Odchylasz głowę, marszycz czoło i wstrzymujesz oddech uwydatniają się teraz Twoje piękne piersi. Chętnie bym je teraz
possał ale wiem, że może wtedy oboje się wywrócić więc narazie naciesze się ich widokiem .Mija kilkadziesiąt sekund
po czym wydychasz powietrze jakby z ulgą z jednoczesnym wydaniem z siebie odgłosu rozkoszy.Wycieńczoną, mokrą i nagą
układam Cię na łóżku i przykrywam kołdrą. Kładę się obok Ciebie i rozmawiamy uśmiechnięci jeszcze przez jakiś czas
zanim zasypiasz w moich objęciach.
Jesteś zadowolona bo wiesz że rano też będzie przyjemnie..

Trójkącik

To stało się w wakacje, nie wyjechałam nigdzie, bo nie miałam kasy. Siedziałam w domu. Oglądałam porno i wkładałam w cipkę wielkiego sztucznego chuja. Byłam bardzo podniecona. Zadzwonił telefon. To był mój chłopak, to jeszcze bardziej mnie podnieciło.
- Cześć kotku, może wpadniesz do mnie, zabawimy się? – powiedział Michał
- Czemu nie…
- Mam dla ciebie niespodziankę!
- Ok., będę za 20 minut.
Zaczęłam się szykować. Założyłam bardzo krótką mini i czerwone springi. Wyszłam z domu i wsiadłam w autobus. Koło mnie siedział jakiś facet i gapił mi si na biust, był podniecony. Troszkę się rozczarował, bo wysiadłam już na następnym przystanku. Ruszyłam do domu Michała. Otworzył mi, był w samych majtkach. Zawiązał mi oczy chustką i wprowadził do pokoju. Usiadłam na fotelu i lekko rozstawiłam nogi. Poczułam w mojej cipce jego języczek. Ruszał nim szybko i zrobiło mi się gorąco. Usłyszałam, że do pokoju ktoś wchodzi. „To pewnie ta niespodzianka” pomyślałam. Michał podniósł mnie i położył na plecach na dywanie. Wpakował mi swojego potężnego kutasa do buzi. Zaczęłam mu ssać. On podniecił się jeszcze bardziej i zaczął ruchać mnie w usta. Kiedy to robił poczułam że ktoś zbliża się do mnie. Nagle poczułam język w szparce, ten ktoś umiał dobrze lizać. Zawsze marzyłam o trójkąciku. Nagle Michał przestał ruchać moje usta i powiedział: Teraz wstać. Wstałam posłusznie. Michał zapakował mi swojego wielkiego fiuta do cipki. Jęknęłam z rozkoszy i nagle.. poczułam, że ktoś wkłada mi fiuta w dupę! To było strasznie przyjemnie! Ruchali mnie jednoczesnie w dwie dziurki i to tak mocno, że myślałam, że mnie rozerwą. Poruszali kutasami coraz szybciej i mocniej, aż w końcu ten z tył był bliski końca, wyjął mi czekał, aż Michal skończy mnie rżnąć żeby mógł mi się spuścić na twarz. Kiedy Michal przestał, wrzasnął: uklęknij szybko suko!!!! Szybko uklękłam, a Michal odwiązał i chustkę z oczu. Zobaczyłam przed sobą dwa wielkie kutasy! Michał chlusnął mi na twarz spermą. Próbowałam to połknać ale było za dużo i nagle… drugi fiut wytrysnął prosto w moje USA! Tyle spermy to ja jeszcze nigdy nie widziałam! Usiedliśmy wszyscy na podłodze, odetchnąć .
- Radek jestem…. – powiedziała „niespodzianka” Ja jednak JESZCZE NIE MIAŁAM DOŚĆ WZIĘŁAM FIUTA Michała do prawej ręki, a kutasa Radka do lewej, i bawiłam się tymi pięknymi chujami, które już prawie były znowu we w zwodzie. pochyliłam się nad Radkiem i wzięłam jego chuja do buzi, a on przycisnął mi głowę do krocza. Natomiast Michał lizał moją drugą dziurkę, po czym wpakowal fiuta do mojej dupy, miałam mu krzyknąć „Rżnij mnie, kutasie!” ale nie mogłam bo przecież miałam w buzi chuja Radka. Michal rżnął mnie ze wszystkich sił. Wyjęłam fiuta Radka z ust, a Michał wyszedł ze mnie. Teraz mój Michałek pierdolił mnie w cipę, a Radek zbliżył głowę do mojej cipy, w której zanurzał się fiut Michała i lizał raz jego fiuta raz moją cipkę i tak na zmianę…. Michał wyjął fiuta i włożył go do mojej dupy, i tam się spuścił. To było cudowne. Tymczasem Radek znów spuścił mi się na twarz.
Kiedy już odpoczęliśmy, powiedziałam
- Rżnęliście mnie jak ostatnią dziwkę, ale podobało mi się było extra! Czasami przyda się takie niestandardowe pierdolenie – zaśmiałam się i wyszłam. Potem długo wspominałam tę przygodę